No dobrze...Jest jeden, może nie zasadniczy, ale trochę rzutujący na mój humor, powód mojego stanu. Ten stan zamyka się w krótkim słowie, czyli imieniu "patrona" mojego nicku i tytułu bloga. Darcy rozrabia. Podobno bawi się jak w klimaty z tej oto piosenki:
A nie dość, że to, to jeszcze jeździ pod wpływem (gandzi i alko), dając się zatrzymywać policji. Żenada. Czy on kiedykolwiek wydorośleje? Chyba nie...Ale żem sobie idola wybrała:( Ale nick zmienię dopiero, gdyby-odpukać-trafił do pudła. Co wcale nie jest takie nieprawdopodobne. I wtedy zmienię też piosenkę na tę:
Oj tam, dopóki nie będziesz go naśladować to może być twoim idolem ;D
OdpowiedzUsuńnie nie, nie pytałam o nic konkretnego, to takie retoryczne wręcz było.
OdpowiedzUsuńo tak, znam to, też wolę się nudzić niż robić coś produktywnego :D
musze zapytac ksiedza :)
OdpowiedzUsuńHa, też tak mam, nic mi się nie chce i jednocześnie nudzi mi się niepomiernie :)
OdpowiedzUsuńFerie się kończą, cóż począć... :D
Mi też nic się nie chce ;x
OdpowiedzUsuńOooo, The Offspring :) Nie znałam tego ;)
OdpowiedzUsuńnie lubie darcego wlasnie za takie wybryki
OdpowiedzUsuńMi też się nic nie chcę ;c
OdpowiedzUsuń