sobota, 2 stycznia 2016

Aby nam się, czyli mamy 2016.

Wszyscy podsumowują, reasumują, nie wiem, co tam jeszcze robią, więc oczywiście nie chcę być gorsza. Szkoda, że z takim opóźnieniem, ale cóż zrobić-tak wyszło.
Nie będę udawać, że jest/było inaczej, rok 2015 był zdecydowanie najlepszym w moim życiu, z wielu względów...Nie będę kłamać, był też pod pewnymi względami najgorszy, ale trudno. Niestety, nie miałam na to wpływu.
Rok temu, mniej więcej o tej porze, siedziałam w swoim pokoju i rozpaczliwie pragnęłam, by coś odmieniło się na lepsze. Owszem, odmieniło się. Szkoda, że na tak krótko, i tylko w wybranych dziedzinach. Ale czy siedząc tamtego 1 stycznia 2015 na tej samej co teraz kanapie, mogłam przypuszczać, że:
                                                          OSOBISTE
  • marzec: zelektryzowana wpisem na FB naszego klubu żużlowego pójdę za głosem mówiącym: "Zostań wolontariuszem!" i przeżyję mnóstwo przygód?
  • maj-czerwiec: spełnię (na krótko, bo na krótko, ale jednak) swoje marzenie o pracy, i to o pracy w pewnej konkretnej firmie (co też zaowocowało przygodami, jak dobrze wiemy)?
  • czerwiec: znajdę się w Gliwicach (po raz pierwszy w życiu zresztą)
  • marzec-wrzesień: przeżyję mnóstwo zauroczeń: P., P. z inną końcówką, J., M...
 
                                                    SPORTOWE/OGÓLNE
  •  przeżyję sensacyjną wieść pt. w moim mieście odbędzie się bardzo ważna żużlowa impreza (której swoją obecnością nie zaszczycę, ale to już inna para kaloszy)
  • razem z innymi Polakami stanę się świadkiem narodowego "szejmu", jak byłam uprzejma go nazwać, pt. Grand Prix Polski na Stadionie Narodowym
  • w poszukiwaniu żużlowych emocji po latach znów zawitam do Piły i Ostrowa Wielkopolskiego...
  • ...a w Ostrowie właśnie pośrednio zacznie się mój największy sportowy dramat tego roku, bo 23 sierpnia to tam-w samochodzie, w drodze do domu, panicznie spragniona wieści nt. "jak tam Darcy'emu poszło w ZG", zamiast pozytywnych informacji przeczytam-to pierwsze wpadnie mi w oko-"uraz szyi i kręgosłupa"...Do teraz pamiętam, jak wszystko zawirowało mi przed oczami...Oczywiście, nikt wtedy jeszcze nie wiedział, co będzie dalej, ja przynajmniej miałam nadzieję, że sprawa nie jest tak ostateczna, jak się okazała, łudziłam się, że to coś mniej poważnego. Niestety, los okazał się okrutny, a moja wiara w żużel-jak wiecie-zachwiała się w posadach...
  • ...także po tym, jak ogłoszono, że klub żużlowy z mojego miasta najprawdopodobniej nie wystartuje w sezonie 2016 z powodu kłopotów finansowych.
Rok 2015 naprawdę dowiódł, że po życiu trzeba spodziewać się wszystkiego, bo wszystko jest możliwe-i dobre, i złe rzeczy. Cieszę się z tego, że coś się działo, choć oczywiście jestem zawiedziona tym, że pewne sytuacje się nie rozwinęły, a inne za szybko skończyły. Cóż jednak, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Jest 2 stycznia 2016 i bardzo bym chciała, by było JAKOŚ. Fajerwerków nie wymagam, chcę mieć po prostu normalne życie.
Przy okazji: Wszystkiego dobrego dla Was w nowym roku: sukcesów, zdrowia, piękna, powodzenia, pieniędzy...i czego sobie jeszcze zamarzycie. Podsumowując-aby nam się. Wasze zdrowie.

6 komentarzy:

  1. Cały czas trzymam kciuki za młodego razem z całym żużlowym światem chyba.

    Tobie życzę tej normalności, której byś chciała. I sobie w sumie też. Niechże już będzie wreszcie spokój, bo ile można.

    OdpowiedzUsuń
  2. będzie jakoś, będzie fajnie, wszystko w naszych rękach :) musimy po prostu brać pod uwagę różne opcje i wykorzystywać okazje, a będzie super :) trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy się dowiedziałam o Darcym, to od razu pomyślałam o Tobie :c Sporo się u Ciebie wydarzyło, a w Nowym Roku życzę Ci wielu fajnych przeżyć, żeby tych lepszych było jeszcze więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero teraz zobaczyłam nowe wpisy u Ciebie. Wcześniej zaglądałam i nic, więc jakoś tak odpuściłam sobie,i dzisiaj mnie olśniło: "Panna Darcysia! Fajnie, że znowu się uaktywniłaś:) Z nowym rokiem życzę Ci, aby wszystkie Twoje jawne i skryte życzenia spełniły się i nie były zbyt spokojne i powolne, ale wręcz natarły na Ciebie i chociaż poprawiły nastrój. Co do Twojegu snu o Darcym, to niestety podobno sny tłumaczy się na odwrót do objawianych treści. Tylko, czy ktoś to w ogóle bierze poważnie? Życzę wyprostowanych scieżek w 2016! Alicja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Pani Alicjo, jak zwykle bardzo dziękuję za miłe słowa. Tezę o interpretowaniu snów w sposób odwrotny znam (niestety albo i stety), więc mój opis tego wszystkiego to tylko czepianie się nadziei. Niestety, na każdym kroku powtarza się, że Darcy już chodzić nie będzie, choćby nie wiem co, więc...Mimo wszystko nadal nie mogę się z tym pogodzić. Może to dlatego?
      Za wszystkie życzenia również dziękuję, a i Pani życzę wszystkiego dobrego.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Dziekuję:) Alicja

    OdpowiedzUsuń