środa, 11 września 2013

Co robić?...

Jak wiecie, mam problem z moim egzaminem i w ogóle. Teraz się dowiedziałam, ze mój głupi egzamin będzie...27 i 30 września. To burzy wszystkie plany moje, a przede wszystkim promotora, który najpierw chciał przecież, by moja obrona była 19 września...Mam dół, poryczalam się. Wiedziałam, ze z ta kobieta nie pójdzie tak łatwo. Mam dosyć. Najchętniej zakopalabym się pod koldra i nie wyszła z niej długo albo wsiadła do pierwszego autobusu do Niemiec, Irlandii, dokadkolwiek. Naprawdę, nie chce iść na ten egzamin, i tak go nie zdam, więc po co. Nie chce Was zadreczac moimi problemami, ale nie mam komu się wygadac...Miłego dnia, jeśli macie powody do radości. Mnie dzisiaj nic nie cieszy, z wielu powodów mój dół przypomina Rów Marianski. I to się prędko nie zmieni.

6 komentarzy:

  1. Czasami nie masz na pewne sprawy wielkiego wpływu, więc zrób wszystko, co możesz, a resztę zostaw losowi...
    Trzymaj się! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze masz trochę czasu na naukę, a jeśli nie na naukę, to na regenerowanie nerwów. Rów Mariański zalej pozytywną energią, chętnie się podzielę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejuniu, nie płacz dziewczyno! Coś Ty, szkoda życia. Ja zawsze myślę o tym, że ludzie mają takie problemy, że moje przy tym to wiesz, wymyślone!
    Zmieniłam adres bloga na www.malgo-sralgo.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej! Nie wiem czy to Ty przestałaś do mnie pisać, czy może e-maile nie dochodzą, ale nasz kontakt się urwał... Masz może gadu-gadu? Chętnie bym z Tobą porozmawiała :)
    Nie przejmuj się, wszystko będzie dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spójrz na to tak, że masz trochę więcej czasu na naukę, jeszcze zdążysz się obronić:)

    OdpowiedzUsuń