sobota, 10 sierpnia 2013

Coroczny dylemat startuje...czyli od dzieci i zwierząt z daleka.

Wiecie co, czasami sama siebie nie rozumiem, sama siebie zadziwiam i irytuję. Jak każdy. Wszystkie te uczucia budzą się we mnie na przykład pod koniec czasu potrzebnego na wykonanie jakiegoś zadania. Oczywiście, budzę się i okazuje się, że trzeba to zrobić np. na jutro...Drugim koronnym okresem jest okolica 19 sierpnia. Urodziny chrześniaczki (w tym roku drugie), a ja w panice zastanawiam się, co mam jej kupić. Wiecie, to jest dziecko, które niby wszystko ma, ale nie są to rzeczy markowe i tym podobne, więc teoretycznie przyda się wszystko. Tylko że, jak wiadomo, ten jakże ogólnikowy termin "wszystko" oznacza w praktyce: "hmmm, tak naprawdę to nadal nie wiem, co jej kupić". Problem drugi: "kasa, Misiu, kasa!". Jak to u niepracującej prawie absolwentki, portfel świeci pustkami. Wszelke gorączkowe myśli, jakie mam, tworzą zamęt i nie wiem, co wymyślić. Nawet znająca się na dzieciach mamuśka średnio umie mi pomóc. Myślałam o jakiejś lalce-wiecie, są teraz takie dla dzieci młodszych niż 3 lata...Z drugiej strony, nie chciałabym kupić czegoś banalnego. Generalnie jestem przeciwniczką tych wszystkich uogólnień w stylu: dla dziewczynek tylko lalki, i tak dalej. Niby tyle wszystkiego jest: w gazetach, internecie, a jak człowiek szuka konkretnej porady, to...Ludzie, w szczególności płci żeńskiej: pomocy! Są tu studentki pedagogiki albo lubiące dzieci dziewczyny, które wiedzą, co kupić takiej kruszynie? Jeśli otrzymam sensowną radę, ozłocę!
Co u mnie słychać poza tym? Hmmm, tak sobie. Niestety, nie dzieje się nic sensacyjnego. Kot mi choruje i tylko problemy z tego są, i nerwy w domu. Szczerze, zaczynam przychylać się do tezy, że chcąc mieć spokój, nie można mieć dzieci ani zwierząt. Bo i z jednymi, i z drugimi, bywa ciężko. Nie mam, z wielu powodów, najlepszego nastroju. Mam jednak nadzieję, że II tura Mistrzostw Europy na żużlu, która zacznie się o 19.00 w Eurosporcie, poprawi mi humor.
A co u Was słychać? Jak pogoda? Życzę Wam miłego popołudnia i wieczoru, Wasza...po prostu ja. Bye.

2 komentarze:

  1. co do urodzin dzieciakow to mam ten sam problem
    mam dwóch bratankow z czego jeden jest moim chrzesniakiem
    i drugiego chrzesniaka od kuzynki
    to sa dzieci ktore wszystko juz maja
    i za kazdym razem mam wielki problem co im kupic
    bo chcialabym zeby to nie byla tylko zabawka na 5 minut tylko cos co im posluzy nieco dluzej

    jesli chodzi o pomysly na prezent:
    - kuchenki, zelazka, czajniki bezprzewodowe, odkurzacze itd czyli szeroko rozumiany sprzet agd
    - zabawkowe zestawy do kawy, filizanki z podstawkami i czajniczkami
    - kasa sklepowa i nieco wyposazenia sklepowego w postaci plastikowych warzywek itd
    moj chrzesniak majac dwa-trzy latka uwielbial sie takimi rzeczami bawic mimo ze to chlopiec ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przymierzam się do kupienia chrześnicy takiego kotka pluszaka (lubi koty! xD), którego da się karmić itp. Ewentualnie kupię jej drewniane puzzle :)

    OdpowiedzUsuń