plus
http://www.sportowefakty.pl/zuzel/darcy-ward
=...
Równa się...no, cóż? Moje wielkie szczęście! Akurat, kiedy wysiadła mi możliwość oglądania Eurosportu 2 UK, to było takie GP (i to jeszcze we wrogiej Kopenhadze...), które było bardzo, bardzo ciekawe i warte obejrzenia. Wrrr! Tak czy tak, jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. Przez cały event miałam emocje na wodzy, ale na koniec, jak już nastąpiła ekspolozja, to nie pytajcie! Z jednej strony leciały mi łzy, z drugiej chciało mi się śmiać. Ech...I pomyśleć, że jeśli brać pod uwagę moich najświeższych ulubieńców, obaj dopiero raz wygrali w GP, ale mam nadzieję, że jeszcze się to zmieni. Mojej radości nie ma końca. Tak, wiem, może trzeba by było ją lekko przytonować w związku z wypadkiem Lindgrena, ale...nie umiem!
Ciekawe, kiedy opadną mi te emocje i które disco w Kopenhadze padnie dziś wieczorem łupem triumfatora i jego nieodłącznego cienia:) A pewna jestem, że któreś padnie na pewno:) Kurczę, będę kończyć, bo zaczynam bredzić z tej radości. Dobranoc! Trzymajcie się!
Jest to makaron polany kefirem truskawkowym :)
OdpowiedzUsuńPolecam pyszne. To są zmiksowane truskawki, do których była śmietana dolana, ale można dać np. maślankę :)
UsuńZapalony z Ciebie kibic ;)
OdpowiedzUsuńostatni bieg robil wrazenie
OdpowiedzUsuńdziękuję za nominację
odpowiem jak tylko będę miała chwilę
20 osób?
mniej niż w szkole podstawowej :P
u nas tyle osób, a do wyboru mieliśmy dwóch promotorów i koniec końców wszyscy wylądowaliśmy u jednego, bo ten drugi wyjechał na Filipiny :P
co do Fajfera to prawda
ma chłopak talent :P
podobno jutro u Was jest jakaś młodzieżówka więc nie narzekaj :)
Tak to jest na końcu. Zły, okrzyki!
OdpowiedzUsuńlekkiebzdury.blogspot.com
LB wracają!