sobota, 13 kwietnia 2013

Sobota z akcentami, czyli co łączy ludzi?

Moje miasto sportem stoi. A żużlem na pewno. I na pewno w przededniu inauguracji sezonu. No tak, ale skoro inne sporty (mamy piłkę nożną-klub w III lidze, hokej na trawie-nie wiem, w której lidze-nie znam się, i futsal, plus chyba jeszcze tenis stołowy) stoją w tej chwili na o wiele niższej pozycji, a my zachłysnęliśmy się bytem w najwyższej klasie rozgrywek żużlowych, to czemu tu się dziwić?
I speedway jest tym, co łączy ludzi, na razie dzisiaj. Przeszłam się dzisiaj do centrum mojego miasta, by nie gnuśnieć w domu, przy okazji zaniosło mnie też na stadion żużlowy celem zakupu programu na jutrzejszy mecz, by nie stać jutro w kolejce. Podobnie jak ja postąpiło wielu ludzi-idąc przez centrum i w stronę stadionu, widziałam wielu ludzi z programami w dłoniach. Muszę przyznać, że to od razu prowokuje ludzi do rozmowy, bez względu na wiek czy płeć-ja na przykład zaczepiłam pewnego starszego pana, którego poprosiłam, by powiedział mi, czy kasy stadionowe są jeszcze otwarte. Od razu zrobił się rozmowny: tak, kasy jeszcze otwarte, ale właściwie tylko jedna, a ludzi dużo, więc pewnie sobie poczekam. A co tam!-pomyślałam i poszłam.
Po dotarciu na stadion skonstatowałam, że ludzi istotnie jest dużo. No trudno, postałam sobie, ale dostałam to, o co mi chodziło.
Kiedy z kolei wracałam do domu, zostałam kilka razy zaczepiona: a po ile te programy (spytał pewien pan po 40.), "czy mogę obejrzeć?"-padło z ust pewnego młodziana. No pewnie, chytrusem nie jestem, więc spędziliśmy z młodzianem dobre kilka minut, stojąc na ulicy, kontemplując tenże program (on) i debatując o tym, czy jest on wart swojej ceny (8 PLN). Ach, no i ustaliliśmy jeszcze, że właściwie to tak gruby program z punktu widzenia kibica jest bez sensu-wystarczyłyby dwie strony z tabelami biegów, dwie z działem historycznym dotyczącym meczów danych drużyn w przeszłości i może ze dwie ze sponsorami. A tu owszem, jest to, plus 15 stron z reklamami sponsorów. Marketing, bracie...Bez tego w obecnych czasach się nie ujedzie (chyba), zwłaszcza, jak jest się klubem sportowym z ambicjami (inną sprawą jest, czy uzasadnionymi). O podmioty dające pieniądze trzeba dbać.
Ciekawa jestem, czy na to, że to mnie zaczepiano, miała wpływ moja płeć? Bo szło przede mną kilku facetów, ja byłam jedyną przedstawicielką płci żeńskiej...Nie wiem, i wolę się nie zastanawiać.
Oby tylko jutro wszystko się odbyło, bo póki co, pogoda jest dziwna-raz słońce świeci jak oszalałe, by za chwilę na niebie zbierały się najgorsze deszczowe chmury (tak jak teraz...)!
Mimo bycia nagabywaną przez mamuśkę, do wtorku zawiesiłam pisanie. Nie będę pisać, nie wiedząc, czy mam to robić tak, jak do tej pory, nieprawdaż?...Muszę się najpierw "rozmówić' z promotorem. Już się denerwuję, co mi teraz powie. Coraz gorzej to wszystko widzę, ale co tam.
Miłego popołudnia, wieczoru i ewentualnie dnia jutro!

12 komentarzy:

  1. Nie wiedzieć czemu, choć lubię motocykle nigdy nie mogłem zrozumieć fenomenu żużla...choć czasem zdarzy mi się ,,coś" obejrzeć, to jednak piłka nożna zawsze jest na pierwszym miejscu :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym w sumie poczuć te żużlowe emocje, bo nigdy nie byłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. slyszalam ze na dzisiejsze spotkanie w czestochowei program zawodow zostal zwiekszony o dodatkowe 48 storn
    jestem ciekawa co oni tam zamiescili :P

    co do Gomóły to pozdrów jego wojowniczą mamę :) od sąsiadki Mikołaja Curyły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. duża kobieta musi mieć dużą torbę by były zachowane proporcje :P

      dziękuję za pozdrowienia, również pozdrawiam
      a mamusię Kacpra pozdrawiam w dobrych intencjach, no... może z lekkim przekąsem :)

      Usuń
  4. Wczoraj był w tv i machał mi ♥ To było takie słodkie :)
    A Twoja mama jak reagowała na jego końskie zaloty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha wiem, to jest komiczne. Zawsze mnie bawiło coś takiego np. pod konie Familiady, więc się nie obrażam, ale akurat to jest wyjątek dla mnie:)
      Co za pacan, a co na to Twój tato?

      Usuń
    2. Też mam nadzieję, że komuś się to przyda i zachęcę kogoś do blogowania :)
      Hmmm a może mamie po prostu brakowało tego flirtu w związku. Bo niektórzy mężczyźni jak już pojmą kobietę za żonę, to myślą, że już nie muszą się starać o nią. Tyczy się to również kobiet. Potem do związku wkrada się rutyna i czemu tu się dziwić, że jest tyle rozwodów w obecnych czasach.

      Usuń
  5. Ja nie interesuje się tym sportem, ale mam kolegę w klasie, który mnie w to "powoli" wkręca, więc myślę, że za niedługo będę mogła się z tobą dobrze rozumieć!

    Pozdrawiam, SL.
    http://deshonore.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Żużlem to moje miasto stoi, Toruń! Pozdrawiam i zapraszam do siebie na www.malgo-pisze.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no cóż, nie na darmo sponsorzy wyciągają swoją kasę :P

    OdpowiedzUsuń
  8. taak, nawet nie wiemy, ile mamy czasem wspólnego z kompletnie nieznajomymi ludźmi :D
    faceci zawsze zaczepiają dziewczyny, normalka :D tym bardziej, że nie było ich tam dużo ;)
    powodzenia w rozmowie z promotorem,... trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  9. Widac, że u ciebie chociaż coś się dzieje, bo u mnie na razie to jakiś przestój ...
    Powodzenia na rozmowie :)

    OdpowiedzUsuń