poniedziałek, 14 stycznia 2013

Fan fanowi wilkiem

Kolejny dzień perypetii pracowych. "Tygodniki" z lat 2009 i 2010 nic a nic się nie przybliżają. Zdesperowana, skontaktowałam się dziś z jednym z działaczy z mojego miasta, moim byłym sąsiadem zresztą. Nie wzruszyły go moje tłumaczenia, że praca, że czas nagli itp. Niby ma te gazety, ale wyczułam, że nie chce użyczyć. Ten ton głosu, że "może w weekend" i takie tam...zniechęcił mnie i najchętniej już bym się do niego nie zwracała. Zobaczymy. Wychodzi na to, że fan fanowi wilkiem (chyba). Szkoda gadać.
Pojawiły się plany marcowych sparingów drużyny z mojego miasta. Na te w moim mieście z pewnością się wybiorę, mam też ochotę na wyjazd do Torunia i Leszna, bo nasze drużyny się spotkają-u nas i w tych miastach. Czy uda mi się zaciągnąć tam ojca-zobaczymy.
Jutro obmierzła kolęda. Już się ucieszyłam, że mamuśka zrezygnuje, bo tak przebąkiwała, ale zaczyna się łamać. Jakby co, mamy jutro zaproszenie do ciotki, żeby się tam "przydekować". Najwyżej sama skorzystam, bo nie jestem chętna. Oczywiście, oznacza to batalię z matką, ale może nie będzie tak źle ją przekonać. Jakby co, oddalę się bez słowa. Dosyć tej grzeczności.
Przy okazji chciałabym powitać w naszej blogspotowej blogosferze kolejnego fana czarnego sportu-Andrzeja. Miło, że nasze grono się powiększa... Bratnich dusz nigdy dość:)
Na razie będę się zegnać. Miłego wieczoru, bye!

12 komentarzy:

  1. ah, ludzie są niemożliwi, co mu szkodzi pożyczyć Ci te gazety, przecież ich nie zjesz -.-

    OdpowiedzUsuń
  2. to on myśli, że mu już nie oddasz albo podrzesz, wyrzucisz...nie wiem...zero pomocy ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na szczęście kolędę mam już za sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. pewnie ,że żyje, ciężko bo ciężko, ale żyje :)

      Usuń
  5. u mnie na szczęście w tym roku kolędy nie będzie, bo jak to ksiądz określił 'to już nie te lata, i mogę obejśc tylko jedną częśc naszej wioski'

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie kolęda ominęła, ufff :D
    A chora nie jestem, chyba z tego przeuczenia gorączki dostałam :P Wszystko jest okej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie wydaje się to dziwne, że fan z fanem nie chce podzielić się informacjami nt. wspólnej pasji. Dziwny gość.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaa! I dziękuję bardzo za to, co napisałaś. Mam nadzieję, że sobie poradzę... Tym bardziej, że mam uzbieraną kasę na lustrzankę i obiecałam sobie, że jak zdam sesję to realizuję swoje marzenie przekładane od kilku lat, a jak nie to oddaję kasę tacie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. różnie to bywa, może sąsiad miał zły dzień? Nie poddawaj się ;)
    Co do kolędy - zrób, jak uważasz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja zawsze sie ewakuuje jak w domu jest koleda
    moj kuzyn w tym roku wsiadl w samochod i jezdzil po osiedlu az nawiedzenie duszpasterskie sie skonczylo i mogl spokojnie wrocic do domu

    OdpowiedzUsuń