czwartek, 13 września 2012

Polska też swój Paryż ma

A skoro już o geografii mowa...Wczoraj,oglądając pewien program telewizyjny,mówiono tam o mieście Bangor w USA.Każdy szanujący się wielbiciel geografii wie,że Bangor jest też w Wielkiej Brytanii,a konkretnie w Irlandii Północnej.Zaczęłam się zastanawiać nad nazwami miast,które można spotkać w więcej niż jednym kraju.I zacznę od Polski,bo to bardzo ciekawe,że nie ruszając się z naszego kraju(ba,jeżdżąc po niezbyt rozległym obszarze)możemy być w:
-Wenecji
-Rzymie
-Paryżu
-Szwecji(nazwa fajna,ale nie chciałabym tam mieszkać,bo to wieś)
-Ameryce.
To tyle,co przychodzi mi do głowy w danej chwili.Może Wy mieszkacie w takich miejscowościach?Albo znacie jeszcze inne o nazwach pokrywających się z nazwami krajów lub miast w innych państwach?Czekam na wieści.
Bardzo kosmopolityczni są też Amerykanie,znani ponoć z tego,że nie lubią się ruszać z JuEsEj.Dlatego mają swój Berlin,swój Paryż(Paris znaczy się),swój Londyn(czyli London)-w miniaturze,bo z pewnością to miasta mniejsze od swoich europejskich oryginałów.W USA mamy też kopie innych miast brytyjskich,co oczywiste-jest Belfast,wspomniane Bangor,Manchester,Birmingham,Northampton,Southampton czy Reading.Ech...
Także Kingston-stolica Jamajki-ma swoje kopie w Stanach,Kanadzie i Wielkiej Brytanii.
Ale największy szok to ten,że jest w Stanach...miejscowość o nazwie Warsaw.Wiedzieliście?
Jest też kilka miast o nazwie Adelaide(najbardziej znane w Australii,oprócz tego także w Kanadzie i RPA).No i- z tego,co zauważyłam-Manchester jest także na...Jamajce.
Wnioski?Nie trzeba ruszać się daleko,by poczuć się światowo:)I pewnie trzeba uważać,rozmawiając o wyjeździe do np.Southampton,by uściślić,o jaki kraj chodzi.Pomyłka może być bolesna...

3 komentarze:

  1. Chyba mam klapki na oczy, bo gdy przeczytałam tytuł tego wpisu, to pomyślałam od razu o Szczecinie, budowanym w końcu w stylu paryskim, z alejami, rondami i sporą ilością placów i skwerów. Polecam odwiedzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie szkodzi.Każdy myśli o tym,co mu chodzi po głowie:)W Szczecinie,niestety nie byłam,nie miałam okazji,ale dziękuję za poddanie pomysłu.Jak poszedł egzamin,bo chyba był dziś?Ja mam swój najprawdopodobniej we wtorek i cholernie się denerwuję.
      Przy okazji:mieszkamy dosyć niedaleko siebie,ja koło Poznania:)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. mam koleżankę, która jeździ do Ameryki! :D nawet nie wiem gdzie to jest, ale fajna nazwa :D
    mój kot rzadko kiedy chodzi po klawiaturze, zawsze go ściągam z biurka, bo mi przeszkadza... albo siedzi mi na książkach kiedy się uczę :P

    OdpowiedzUsuń