poniedziałek, 25 czerwca 2012

Choroba "chcenia"

Wczoraj Wrocław był o krok od wygranej...Jak zwykle,"o krok".Anglia też dała ciała na Euro...Sportowo niedziela była siarą.
Niby jest nowy tydzień,ale chyba nie zaczyna się zbyt dobrze.Denerwuję się piątkowym zaliczeniem.Jutro zacznę się uczyć,obiecuję.
A skoro nie o nauce myślę,to o tym,że cierpię na "chorobę chcenia".Bo ciągle czegoś chcę.Dlaczego nie mogę się zadowolić tym,co mam,tylko ciągle chcę więcej,czegoś nowego,innego,lepszego?Innej szkoły,innego miasta,kraju nawet.Dlaczego nie mogę chodzić,jak setki innych ludzi,do mojej szkoły,i nie narzekać?Dlaczego nie mogę po prostu,jak 80 tysięcy innych ludzi,mieszkać w moim mieście i nie narzekać?Wierzcie mi,ciągle chcący czegoś człowiek jest naprawdę nieszczęśliwy.

2 komentarze:

  1. Mam tak samo ;) Chciałabym mieszkać w Toruniu, studiować to swoje dziennikarstwo, mieszkać z Moim, już być na wakacjach... Kolejność przypadkowa ;P
    Zaliczysz! :D Wszystko będzie dobrze ;) I ja też zdam tak zadowalająco, że się dostanę tam gdzie chcę, a co! ;)
    Napiszę jak będę wiedziała wyniki ;) O ile będzie się czym chwalić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choroba chcenia to coś strasznego,strasznego.Ale uda nam się,cholerka,musi!!!I wszystko będzie dobrze.Trzeba w to wierzyć.Pozdrawiam.

      Usuń