piątek, 24 października 2014

Uro, vol. 2. Najżużlowszego ponownie.

Na razie do grona pamiętających o mnie dołączyli:
-Google ze specjalnymi Doodle dla mnie, o:



-Gadu Gadu, które wręczyło mi nieokreślony bliżej prezent
i -kuzynka K. z przesłanymi przez Fejsa życzeniami.
Teraz mogę się z Wami podzielić moimi najskrytszymi marzeniami urodzinowymi.
-Gdzie chciałabym je spędzić?


źródło


Pytanie konkursowe: co to za miasto? źródło

-Z kim?
Odpowiedź jest tylko jedna, a właściwie dwie: 1. Wy, moi najdrożsi, 2...dobra, nie zanudzam. Ten, co byłam z nim na fotce w poprzednim wpisie :D
-Co do jedzenia?

źródło

Pasuje idealnie. Oczywiście ten na motorze to Darcy (nawet motor pasuje, bo jeździł w drużynie Lotosu Gdańsk), ta co leży na torze to ja (nawet podobna...daremne zabiegi, nie zwrócił uwagi), a ta, co się przygląda, to jego dziewczyna:)
-Picie? Hmmm...

źródło (marka przypadkowa)

-Najważniejsze. Wymarzone prezenty...
-jakiś bf.
-praca.
-to.

źródło

-koniecznie to.


źródło

Dobra, dobra. Czas wrócić na ziemię. Miałabym jeszcze mnóstwo takich wymarzonych prezentów, ale ponoć nie można mieć wszystkiego...
A z realnych rzeczy, które dostałam: wymarzony telefon z Leszna. Wkrótce wyjaśnię, o co chodzi:)
Trzymajcie się!

2 komentarze:

  1. ojtam, zobaczysz, że następne urodziny już będą lepsze! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego, spełnienia wszystkich Twoich wypunktowanych marzeń! W razie konfrontacji z pysznym ciastkiem, zjedz w pierwszej kolejności tę tortową cycatkę, zawsze to lepszy humor:) Pozdrowienia - Alicja.

    OdpowiedzUsuń