piątek, 4 lipca 2014

Nie wszystko powinno być za darmo


Tak, z tym, że...no nie, nie wszystko, ale dużo rzeczy...powinno być za darmo, to się zgodzę. Na przykład wejścia na mecze żużlowe:) Albo fajne wyjazdy:) Ale do rzeczy.
Czy jesteście z frakcji tych, którzy uważają, że jak się coś lubi, czy kocha, to (jeśli to jest czynność) można robić to nawet za darmo? No wiecie, "gdy się robi coś, co się kocha/lubi, to się nie pracuje", itp., itd...Ja niestety nie. Taka materialistka ze mnie. A może nie materialistka, tylko osoba, która chciałaby coś robić choćby za symboliczną opłatą, bo jest z biednej rodziny i chciałaby czasem mieć na to i owo, bo od rodziców nie dostanie. Mając na myśli "symboliczną", uprzedzam Was, złośliwcy-nie mam na myśli 1 grosza albo 1 złotówki...A ostatnio trafiają do mnie oferty, które w mniej lub bardziej zawoalowany sposób chcą mojego wolnego czasu, nie oferując niemal niczego w zamian. No, może poza krótkim wiszeniem tu i ówdzie i wyrabianiu sobie opinii pt. "wow, przez kilka chwil jestem znana". A i to nie do końca, bo co to za sława, która nie wykracza poza pewien obszar...
Nie odzywałam się ostatnio, bo i o czym tu pisać...O tym, że pracy brak, minął miesiąc od pewnej rozmowy kwalifikacyjnej, na której usłyszałam: "Jest pani najpewniejszą kandydatką", i nic? Że nadal siedzę w domu i przeglądam oferty, z czego nic nie wynika? Że jest ze mną naprawdę źle? O tym swego czasu naczytaliście się dużo i chyba już wystarczy. Tak jak i o tym, że nie wiem, co zrobić ze swoim życiem...
Skoro nie mogłam znaleźć w standardowych branżach, ośmieliłam się zajrzeć tam, dokąd wielu nie odważyłoby się zajrzeć. Zajrzałam i okazuje się, że "od kuchni" takie przedsięwzięcie nie wygląda tak atrakcyjnie...Na pewno pod względem finansowym, bo jedyne, co było w ofercie to "za darmo". Jednak nie wszyscy mają odwagę przyznać, że tak miałoby być...Również, uważam, nie jest to dobre od strony merytorycznej. Skoro nie płacą, możesz robić, co chcesz, nikt nie sprawdzi, czy właśnie tak może to/powinno to wyglądać. Tak, jak zrobisz, tak będzie. Zresztą jestem zdania, że skoro uderzyłam do tej branży i mam w niej jakieś doświadczenie (a mam), to nie jestem pierwszą lepszą praktykantką i jakaś kasa by się należała. Wychodzi jednak na to, że mam złe/błędne wyobrażenie o naszym "cudownym" rynku pracy. Chcieć mieć coś zrobione-to wszyscy, a płacić nie ma komu, że tak sobie pozwolę na parafrazę klasyka ze słonecznej telewizji. Szkoda gadać.
Przykro mi, że żyję w czasach dyktatu PESEL-u, takich czasach, w których ci, którzy mają kilka lat więcej niż ja, mają więcej szczęścia, bo trafili na lepsze czasy. Na czasy, w których łatwo było znaleźć pracę i nikomu nie przyszło do głowy chcieć, by młody robił coś za darmo (poza okresem próbnym). Zwłaszcza, że-przynajmniej mnie-takie działanie może raczej zniechęcić do robienia czegokolwiek...
Możecie mnie zrypać za moje podejście, proszę bardzo. Uważam jednak, że w moim wieku i z pewnym już stopniem pojęcia o czymś nie wypada być jakby ciągle na praktyce...Praktyki są dobre dla licealistów albo studentów...A może nie mam racji? Co o tym myślicie?

2 komentarze:

  1. Masz trochę racji, bo u nas w ogóle nieco trudno znaleźć pracę, a żeby była w miarę płatna to już w ogóle. Za staże i praktyki bardzo często się nie płaci, a wg mnie można byłoby to robić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale postaram się na nowo wdrążyć w blogerski rytuał odpisywania na bieżąco na komentarze i czytania postów również.

    Nie usuwam bloga, podjęłam ostateczną decyzję. Nie wytrzymałabym długo bez mojego bloga. Zostawiam go i co więcej zamierzam być tutaj częściej. Choć wkrótce planuję wyjechać na dwa tygodnie na wieś do wujka, to na pewno wrócę tutaj z garścią nowych fotografii (mam to w planach), nieporażających wspomnień, ale jednak jakiś fajnych i mnóstwem pozytywnej energii, cobym mogła nią innych zarażać, motywacji, a przede wszystkim chęci. :)

    Praktyki są potrzebne, bo przeciez doświadczenie jest na to wielkie zapotrzebowanie, ale niestety młodzi nie mają jak nabywać tych doświadczeń. Przykre jest to, że chętnych jest sporo, ale niektóre oferty niestety a hańbiące, jeśli chodzi o podejście do pracownika i jego zarobków, pomimo, że ma wysokie wykształcenie. Mam jednak nadzieję, że szybko znajdziesz dla siebie odpowiednią pracę. Jeśli można zapytać, co to za tajemnicza branża?

    OdpowiedzUsuń