środa, 28 maja 2014

Nastoletnią mamą być-Polska vs. USA

Hey, hi, hello. Po pierwsze, chcę się usprawiedliwić za nie tak częste pisanie i odwiedzanie Was, jakbym tego chciała. Nadrobię to, słowo harcerza. O powodach nie chciałabym jeszcze mówić, być może ujawnię je później.
Jenelle, Chelsea, Kailyn, Leah. Mieszkają w różnych częściach USA i są w podobnym wieku, łączy je jedno: wszystkie zostały matkami jako nastolatki. To bohaterki "Teen Mom 2", serialu reality nadawanego w MTV, także MTV Polska. Jako że jest on emitowany o 12.35, a więc w porze-jak to ją ktoś gdzieś kiedyś nazwał-"tylko dla emerytów i bezrobotnych", oglądam czasami z nudów...i nadziwić się nie mogę. Co te panny mają w głowie? No dobrze, pracę i szkołę też mają, bo nadrabiają braki edukacyjne (między innymi kształcąc się w kierunku kosmetologii-typowe), ale poza tym...Najczęściej padającym tam zdaniem jest: "Przespałam się z (tu najczęściej pada imię byłego faceta, który jest ojcem dziecka, choć panna już dawno jest z innym)" tudzież "Boję się, że znowu jestem w ciąży". No cóż, nie każdy uczy się na własnych, albo i nie własnych, błędach. Najpoważniejsze problemy (oprócz tych wymienionych powyżej)? Konieczność wyprowadzki z wielkiego domu, zajmowanego samodzielnie z dzieckiem, bez rodziców. Jakżeż inne problemy od polskich koleżanek, o których za chwilę. Od polskich "teen moms" różni je także wygląd; statystyczna teen mamusia z JuEsEj ma: blond włosy, zaje*** opaleniznę (z solarium ofkors) i tipsy. Archetyp "nietrzymającej się", że tak to eufemistycznie określę, pannicy zdaje się być uniwersalny pod niemal każdą szerokością geograficzną.
Ada, Ewa, Iza, Marysia. Prezentujące zróżnicowany poziom zamożności polskie koleżanki wyżej wymienionych. Jak to w naszym kraju bywa, także ich życie wygląda zupełnie inaczej. W przeciwieństwie do USA jest naciskanie przez rodzinę na ślub z ojcem dziecka (w momencie, w którym jestem, Marysia jest mężatką, która po przejściowych problemach z mężem odnowiła przysięgę małżeńską, a Iza decyzją sądu może wziąć ślub). Naszym "nastoletnim" stoją oczywiście na przeszkodzie kwestie bytowe (Ada mieszkała z córeczką w domu samotnej matki, teraz wynajmuje z chłopakiem klitkę, Iza również dorobiła się "własnego" M). Nie ma wielkich domów, są socjalne klitki "do remontu" z jednym pokojem lub wizja wynajęcia czegoś za "chwilowo lekko nieosiągalne" 800 złotych na miesiąc. Jest życie marzeniami, czego to nie zrobią, kiedy już to mityczne mieszkanie zdobędą...
Ciekawa porównawczo jest kwestia rodzin i przyjaciół, czyli najbliższego otoczenia bohaterek. W USA są wspierające matki (ojców mniej widać) i co chwila wpadające wesprzeć przyjaciółki. W Polsce-rodzice rozwiedzeni, matki ciosające kołki na głowie, rozdźwięk między zdaniem rodziców, przyjaciółek mniej niż w Ameryce, czyli około zera (jedynie Ada miała takowe w domu samotnej matki i z nimi omawiała najpoważniejsze problemy).                                                    Jeśli chodzi jeszcze o tę Amerykę...Poszukałam szybko najnowszych informacji o bohaterkach. Szok. Śluby, kolejne dzieci (jakby jeszcze nie było im mało), poważne choroby latorośli...Można się zaskoczyć. Ciekawe, czy jeszcze długo będą u nas pokazywać ich losy.                                                      Przy okazji oglądania naszła mnie jeszcze jedna refleksja. Sprytna ta telewizja. MTV znaczy. Najpierw swoimi teledyskami wylansowali jakiś tam model życia, zachowania dla tych młodocianych duszyczek w nich zapatrzonych, teraz zbierają żniwo tego rozseksualizowanego pokolenia, które pieprzy się z kim popadnie i gdzie popadnie, nie bacząc na konsekwencje. Przez zbieranie żniwa rozumiem zarabianie na pokazywaniu serialu. Ciekawe podejście. Też tak można.                                                       Jeżeli już o "też tak można" mówić, przypomniała mi się Ada, która w wywiadzie prasowym powiedziała, że jednym z motywów jej udziału w produkcji jest, cytuję: "Może ktoś zauważy i łatwiej dostanę mieszkanie". Wiadomo, telewizja-czwarta władza, niejedno załatwi i niejedne drzwi otworzy. Spryt się liczy, nie?                                   A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Owszem, czasy ukrywania nastoletnich ciąż i wysyłania córek w tychże przez rodziców do miejsc odosobnienia/przenoszenia się do wieczorowych szkół minęły, ale czy nastoletnia ciąża to coś, czym należy się chwalić, propagować? Z drugiej strony, myślę, że do niejednej młodocianej głowy taki materiał dotrze lepiej niż zabarwione ideologicznie pogadanki na lekcjach wychowania do życia w rodzinie. Ideałem byłoby, gdyby choć jedna dziewczyna, jeden chłopak, jedna para zrozumieli, że dziecko to nie taka maskoteczka, do której pogadasz, pomachasz zabawką i po sprawie? Ale pewnie wymagam zbyt wiele, prawda?

6 komentarzy:

  1. ja byłam bardzo ciekawa polskiej wersji teen mom, amerykańską znałam świetnie, na mtv leci od dawna, więc się naoglądałam chyba jeszcze w liceum. więc znałam to ich "biedne" życie z dzieckiem - w wielkim domu z wielkim samochodem i w makijażu 24/7. a potem włączam polską wersję i chce mi się płakać, kiedy widzę dziewczynę, która przychodzi niemalże błagać o mieszkanie komunalne, a na hasło "ale wie pani, to są lokale bez łazienki" nie reaguje ucieczką, tylko ponawia prośbę o rozpatrzenie jej sprawy. niby jestem świadoma, że u nas żyje się ciężej, ale nie myślałam, że aż tak. i jakoś dziwnie nabrałam szacunku do tych dziewczyn, pomimo tego, że tak naprawdę sprzedały swoją prywatność.
    swoją drogą - ciekawe co wyrośnie z tych maluchów i jak zareagują za kilka(naście) lat na swoje telewizyjne dokonania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszędzie na świecie zdarzają się takie historie i będą się zdarzać. W tym wieku /chodzi mi o wiek matki/ to po prostu wpadka, ale wpadki dotyczą też ludzi starszych od tych małolatek. Moim zdaniem, skoro zabronione są u nas aborcje, niech ci młodzi ludzie mają jakąś minimalną choćby szansę przeżycia. Podobno jest taki strasznie mały przyrost naturalny, więc niech to minimum, jak lokum, choćby najskromniejsze będzie w zasiegu ręki. Ja wiem, że mieszkań nie ma, że rodziny czekają na nie latami, ale to takie marzenie, coś na kształt opiekuńczej Szwecji, czy innego USA. Często taki dobry kop na starcie daje niesamowicie dużo dobrej energii dla tych zagubionych dziewczyn. Póki co, rodzice może nie odwróca się od nich, może..
    Mam pytanie, co oznacza Twoje zdanie, że one z reguły kształcą się w kierunku kosmetologii, i że jest to "typowe"? Wyczuwam w tym, jak i w całym artykule lekką pogardę dla tych wszystkich archetypowych, jak sie okazuje, blondynek z opalenizną, takich raczej niemądrych i niezaradnych. Co prawda wielkich tabunów takich dziewczyn naokoło nie widzę,ale rozumiem tez, że Tobie to sie nie przydarzy.
    Wszyscy błądzimy, i nie wiadomo jeszcze co komu " sądzone", a dziewczyna licząca na "mieszkanie przez media", może jest nie tyle sprytna, ile zrozpaczona? Może już wie, że wychowanie dziecka to nie żadne fiu bździu, ale prawdziwe dożywocie bez urlopów i zwolnień lekarskich?
    Przepraszam za nieco kategoryczne sformułowania, ale apeluję jednocześnie do Ciebie o odrobinę współzrozumienia, współodczuwania w tym pełnym pułapek świecie.

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie zaciekawiłaś mnie tym programem, az powiedziałam Patrykowi, że musimy sobie dla porównania zobaczyć obie wersje. jak obejrzę to dam Ci znać o wrażeniach, bo tego typu programy do tej pory omijałam szerokim łukiem :)
    i gdzie tam! nie obrażam się, dopiero teeraz siadłam do komentarzy i blogów. ooo tak, bistro w ikei jest pyszne, jadłam tam jakieś takie kuleczki z frytkami, niebo w gębie! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Propagować nie, ale ukrywać nie widzę sensu. To nie powinien być temat tabu, te dziewczyny nieważne co mają w głowach, są ludźmi w potrzebie i zasługuja na wsparcie.

    OdpowiedzUsuń
  5. pewnie, że jestem i tak szybko stąd nie zniknę, po prostu napisanie posta zajmuje mi trochę więcej czasu - wiesz, takie pozbieranie myśli przy moim wiecznym zmęczeniu to nie lada wyczyn :D

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja powiem tak oglądałam i nadal oglądam natoletnie matki z USA status majątkowy do pozazdroszczenia auta domy super ciuchy makijaż dzieci tez odstawione odgóry do dołu ja w wieku 20 lat zaszłam w ciąże ślub oczywiście musiałbyc bo jakże do teraz oby dwoje z meżem pracujemy wynajmujemy mieszkanie za 700 zł i co ? jeżdze starym rozwalającym sie autem o solarium czy tipsach mogę tylko pomarzyć gdyz 60 zł wole wydać na córki przedszkole czy coś do jedzenia ciuchy? sa ale niestety nie najnowsze i najmodniejsze a luksusy? jest raz do roku jedziemy nad morze ale i tak kase trzeba na wyjazd pozyczyc bo nawet nie ma z czego odłożyć a potem cały rok spłaca sie w ratach tak wygląda bycie matka w młodym wieku dodam że dobrze że mam meża który był cały czas ze mna i wspiera finansowo bo sama nie dałabym nigdy rady! i daleko mi do idealnego świata nastoletnich matek z USA ale wiecie co wydaje mi sie że jestem o wiele bardziej szcześliwa i po 4 l;atach znalazlam przyjaciol ktorym nie przeszkadza że mam mała córeczke na której skupiam głównie uwage bo kolezanki tez znikly i qmple gdy pojawilo sie dziecko! pozdrawiam paulunia_15@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń