piątek, 28 lutego 2014

"Tylko Ty"-czy na pewno?

Jestem wielbicielką teleturniejów, ale takich, w których trzeba wykazać się wiedzą, mieć odrobinę szczęścia. Dlatego bardzo żałuję, że za młoda byłam, gdy w TV królowała "Wielka Gra". Do dziś mam szacunek do tych, którzy zgłębili dokładnie jakąś dziedzinę, by móc wystartować...Lubiłam "Milionerów", choć trochę za dużo było w nich pytań dotyczących kultury popularnej. Obecnie moim ideałem jest "Jeden z dziesięciu"-bardzo dobrze, że wreszcie jest nowa seria! Klasa, wiedza i głos pana Sznuka to nie jedyne magnesy, które przyciągają mnie przed odbiornik...Postanowiłam jednak spróbować czegoś nowego i wczoraj obejrzałam pierwszy odcinek nowego teleturnieju TVP2-"Tylko Ty". Wiedziałam, że będę się trochę męczyć, bo za panem Kammelem nie przepadam, ale...nie było źle. Przynajmniej jeśli chodzi o kwestię prowadzącego.
O co z grubsza chodzi w tym teleturnieju? Początkowo w zabawie udział biorą cztery dwuosobowe zespoły, po każdej rundzie jeden żegna się z grą. Należy wybrać spośród podanych odpowiedzi (w jednym etapie) wybrać tę, którą wybrało przedtem najmniej ze stu ankietowanych. Coś jak "Familiada" na opak. Czasem trzeba te odpowiedzi wymyślić samemu...Najlepiej, gdy podana odpowiedź jest na tyle oryginalna, że wskaźnik pokazuje zero (tj. nikt z ankietowanych nie wpadł na takie rozwiązanie). Największy ból? Przez niekiedy maleńką różnicę w odpowiedziach można stracić 11 tysięcy złotych, jak miało to miejsce wczoraj...
Plusy: jakiś tam walor edukacyjny-można przypomnieć sobie informacje z czasów szkolnych, np. na temat malarzy; walor trudności-trzeba wysilić mózgownicę, żeby nie wpaść na najbardziej banalne rozwiązanie; oczywiście walor partnerstwa, bo uczy pracy w grupie...No i nie jest to jakieś głupie "Idź na całość", gdzie największym intelektualnym wyzwaniem było odgadnięcie numeru bramki. Na minus zaliczyłabym wysokość nagród (choć ja nie pogardziłabym i tymi 11 tysiącami), prowadzącego i tę dość dziwną instytucję pana, który siedzi z boczku i udziela tych wszystkich wyjaśnień (jak dla mnie, mnożenie etatów ponad miarę, ale może ja się nie znam). No i może za mały stopień dramaturgii, bo niekiedy pytania bywają idiotycznie oczywiste (jak w przypadku tego pytania o terminy muzyczne, wszystkie w języku włoskim)-każdy, kto ma choć minimum wiedzy, domyślił się bez problemu, że pewne dwa terminy padały najrzadziej, bo pewnie mało kto je zna (chodzi mi o grave i jeszcze jeden, którego chwilowo nie pamiętam, też zaczynający się na g). Generalnie w plusach i minusach jest remis, co bardzo dobrze oddaje moje (mocno mieszane) odczucia co do tej produkcji i raczej nie powiem jej, że "tylko ty" (jesteś najlepszym teleturniejem). Trudno, nie wszystko musi się podobać. Obejrzę jeszcze może ze dwa, trzy odcinki, dam szansę, może zabawa się rozkręci.
Ktoś oglądał? Podobało się czy nie? Czy są tu podobni mi fani tego typu programów? Jakiego typu telturnieje wolicie?

8 komentarzy:

  1. jeden z dziesięciu to MEGA trudny teleturniej, a nagrody względnie małe.. zawsze robiło to na mnie wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tym nowym programie, jednak nie widziałam go jeszcze, kto wie, może to zmienię. Zwykle oglądam "Jeden z dziesięciu", ale dosyć rzadko, tylko wtedy gdy akurat mam chęć na tego typu spędzenie czasu. Zawsze podziwiałam wiedzę ludzi, którzy startują w tych teleturniejach i nie mogę wyjść z podziwu. Zwykle znałam odpowiedzi na tak mało pytań, no ale to może odpowiedź na to, dlaczego ja nie biorę w nich udziału :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie oglądam w ogóle telewizji, no chyba, że sport i Na Wspólnej :D a ogólnie to kiedyś oglądałam 1 z 10 i bardzo mi się to podobało :D

    OdpowiedzUsuń
  4. umowę podpisałam w drukarni, ale koniec końców nie pracowałam... a o wszystkim dowiesz się niebawem, bo mam plan wysmarować wyjaśniającego posta :D

    OdpowiedzUsuń
  5. 1 z 10 to klasyk i obecnie najlepszy teleturniej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja słyszałam jak dziadkowie oglądali i nie mogłam rozkminić o co tam taki krzyk. Dzięki!

    Moim ideałem jest 1z10 - trzeba się wykazać niesamowitą wszechstronnością.

    OdpowiedzUsuń
  7. 1z10 to najlepszy teleturniej EVER! Z wielką klasą prowadzącego, którego również uwielbiam. Zawsze się emocjonujemy z rodziną jak oglądamy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Heh, ciekawe... Familiada na opak - muszę to sprawdzić. Chociaż w sumie wolę już pewnie suchego Stasburgera niż Kammela :D

    OdpowiedzUsuń