środa, 29 stycznia 2014

Coś starego, coś nowego i coś...oksy

Po pierwsze, chciałam Wam bardzo podziękować za "feedback" pod poprzednim postem. Nawet nie wiecie, ile dla mnie znaczą Wasze słowa, pozytywne czy nie...Cieszę się, że jest jakaś reakcja na moje mało istotne problemy.
Z rzeczy wymienionych w tytule zacznę od "nowego"-dla spostrzegawczych: wskaż 5 różnic między blogiem, kiedy odwiedzałeś (aś) go ostatnio, a teraz:) Jest nowy szablon, po raz kolejny autorstwa Asi z kopnij-to.blogspot.com . Poprzedni, przyznam szczerze, opatrzył mi się już i czas był na zmianę. Jestem jeszcze bardziej zadowolona niż poprzednim razem; jeśli Asia będzie szła w tę stronę, to "boję" się, jak fajny byłby następny...Przy okazji chciałabym jeszcze raz podziękować autorce szablonu za poświęcony czas (ok. 2 godziny Jej cennego czasu), włożoną energię, pomysły (mój zmysł plastyczny to oksymoron; ojciec malarz, a ja nie wymyśliłabym sobie szablonu...Dno) i za cierpliwość (moja niewiedza odnośnie elementów technicznych blogu przeraziła mnie samą...A i problemy techniczne były, więc...). Szkoda, że nie możemy się spotkać, bo obsypałabym Ją morzem prezentów:)
COŚ STAREGO...No cóż, po raz kolejny odzywa się historia sprzed lat. Zaczęło się 11 lat temu, skończyło rok później, myślałam, że już na zawsze. Niestety. M. powraca. Z nieznanych mi przyczyn kontaktował się ostatnio z ojcem, fascynuje mnie, skąd po takim czasie miał numer...Wystarczyło jedno wspomnienie imienia, a ja już poczułam się dziwnie. Nie jest już tak źle, jak tuż po utracie kontaktu, w końcu mam już 10 lat więcej i ponoć więcej oleju w głowie. Jednak wymienienie tego imienia sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać, jak zareagowałabym teraz na jego osobę...Na pewno nie tak jak dawniej, ale czy można do końca zabić stare sentymenty? Przy okazji zobaczyłam teraz oczami wyobraźni siebie 10 lat temu, jak siedzę w pokoju, ryczę, bo to już koniec, i wydaje mi się, że świat definitywnie dobiega końca. Oczywiście, dziś wydaje mi się to dziecinne, ale wtedy...Sami pewnie pamiętacie swoje zauroczenia w wieku tych -nastu lat, więc pewnie mnie rozumiecie.
Było o starym, było o nowym, o oksymoronach było...więc nawiążę jeszcze do tego ostatniego. Kiedyśmy ustalały z Asią, co będzie w nagłówku blogowym, z Jej strony padło stwierdzenie: "seksowny żużlowiec". Może żartobliwe, ale...We wszelkich rankingach na najprzystojniejszych sportowców prym wiodą piłkarze nożni, ręczni, o siatkarzach wspominać nawet nie muszę, pływacy, lekkoatleci...A gdzie w tym wszystkim są przedstawiciele mojej ulubionej dyscypliny sportu? Hmmm, daleko z tyłu. Oczywiście, nie mnie oceniać, sama nie mam podstaw, by oceniać czyjąś aparycję, ale...Jeśli bardzo by się uprzeć, żeby zakochać się w żużlowcu, to...hmmm, trzebaby długo szukać. Swego czasu zaistniała w internecie dyskusja na ten temat, i nieodmiennie pojawiają się nazwiska dwu panów: Nielsa Kristiana Iversena, którego podziwiać można na przykład tu, oraz Mateja Żagara (dla niezorientowanych: fotka poglądowa tu). Innych ze świecą szukać, a wierzcie mi, skoro już 11.rok mija mi ze speedway'em, wielu zawodników się w nim przewinęło, i istotnie próżno szukać dla nich konkurencji. Jak ktoś kiedyś powiedział czy napisał: "Jednak dobrze, że mają te kaski...". Może coś w tym jest. Ja wiem, że to kwestia gustu, ale jak mi ktoś znajdzie innego zawodnika, który może konkurować z panami M.Z. i N.I. oraz siatkarzami/piłkarzami ręcznymi, stawiam piwo!:)
Przy okazji piszcie, co u Was, jak zwykle pragnę wieści, zwłaszcza jeśli są bardziej pozytywne niż u mnie! Buziaki, miłego dnia! Trzymajcie się.

6 komentarzy:

  1. Fajny ten nowy szablon! A panowie żużlowcy jakoś faktycznie nadzwyczajni nie są, ale przecież nie o to w tym wszystkim chodzi. W ogóle nie rozumiem tego rankingowania sportowców, które nie traktuje o ich sportowym talencie, a o urodzie czy sposobie ubierania się. Trochę bezsens. Choć z drugiej strony to czasami naprawdę jest na czym oko zawiesić :D

    OdpowiedzUsuń
  2. szablon bardzo mi si epodoba! fajne czcionki, fajny seksowny zuzlowiec :D
    ja chyba nie mam serca, mnie sentymenty sprzed 10 lat nie trzymaja..coz, kiedys bylo inaczej, wszystko wydawalo sie wielka miloscia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. bo panów żużlowców z twarzy nie widać! to przeez to! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. zmiany na blogu widac golym okiem
    co do zuzlowcow to ja bym miala problem ktorego wybrac bo az zbyt wielu mi sie podoba :P niektorych jedynie wzrost przekresla

    OdpowiedzUsuń
  5. Szablon jest super, ale to Asia, więc no :) Marka mówi sama za siebie :)

    Jak dla mnie Tai Woffinden jest w miarę spoko, ale to chyba bardzo zależy od tego jaki się lubi typ faceta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładnie tu u Ciebie teraz!
    A moim ulubionym oksymoronem ostatnio jest: "namiętna obojętność" :)

    OdpowiedzUsuń