sobota, 26 października 2013

Pachnidło. Historia imprezy.

Ja to jednak jestem prosta w obsłudze. Do tego wniosku doszłam wczoraj, kiedy przyszłam do kuzynki D., a ona wręczyła mi prezent urodzinowy. Oczywiście, było to coś, co jest dla innych najbardziej oczywiste: woda perfumowana. Ładna bo ładna, cytrynowo-pomarańczowa, czyli w takich nutach, jak lubię, no ale mimo wszystko...Z dobrze poinformowanych źródeł wiem, ze kuzynka D. kontaktowala się z moja mamuska w sprawie tego, co ma mi kupić. No i rodzicielka ma powiedziała: coś związanego z zuzlem albo coś do popsikania się w stylu perfumy. W pierwszej dziedzinie kuzynka się nie specjalizuje, toteż dostałam to drugie. Czy nie mógłby mnie ktoś zaskoczyć? Czymś oryginalniejszym? Czy wymagam zbyt wiele...?                                              Ogólnie impreza była OK, ze względu na obecność kuzynki K., która rzadko tu bywa. Były oczywiście stare przeboje i próba stworzenia nastroju z dawniejszych lat. Czy się udało? Nie do końca, w końcu tamto było, minęło i nie wróci. Ach, no i był motyw jak z książek/filmów, czyli utopiony w napitku telefon. Na szczęście nie mój i na szczęście udało się go poddać reanimacji. Najważniejsza nauka z tego wieczoru? Nieważne, jaki efekt imprezy (udana czy nie), ważne z kim i gdzie...I najważniejsze, ze wieczór, a przynajmniej jego częśc, nie spędzona w domu. A Wam jak minął piątkowy wieczór?

5 komentarzy:

  1. dla mnie piątkowy wieczór chyba nigdy nie był równy imprezie, za to sobota znowu będzie koncertowa:)
    właśnie muszę uciec na zakupy, moja kumpela ma urodziny. niestety żadna dobra wróżka nie jest w stanie mi pomóc w wyborze prezentu

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, dobrze, że kolejny wieczór nie był w domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja dostałam na urodziny płyty (cd i dvd)- spodziewałam się tego, ale co z tego, kiedy baaaaaaardzo się z nich ucieszyłam ;)
    Masz rację najważniejsze z kim się spędzi ten dzień, bo to ludzie robią atmosferę, a nie prezenty czy inne rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak przeczytałam ten tytuł pomyślałam, że napiszesz coś o filmie, którego tytuł brzmi "Pachnidło" haha ;D
    A czasami oryginalność może nie wypalić, dlatego ludzie sobie ją odpuszczaja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tak samo jak Masked, sadziłam, że będzie o filmie. ;)
    Ale cóz. Sama ostatnio dostałam od przyjaciółki perfumy, ale byly cudne! Zasadniczo nie dostaję żadnych kosmetyków, dlatego to była miła niespodzianka. Sama jednak nie znosze prezentów, które po prostu są dane na odczepnego. Nie wiesz co dać? Nie dawaj niczego. A jak dajesz, niech będzie choć trochę kreatywne albo pasujące do solenizanta lub jubilata. :)

    OdpowiedzUsuń