piątek, 25 października 2013

The day after. Dziękuję, dziękuję, dziękuję!

No to już po urodzinach. Wczoraj finalnie pamiętał o mnie jeszcze oczywiście ojciec, który wspomógł finansowo (to zawsze miły prezent) i nie tylko, oraz kuzynka D. Cieszę się, na resztę rodziny itp. i tak nie liczyłam. Humor skutecznie mi się poprawił, resztę dnia/wieczoru spędziłam już bezboleśnie...
Ach, no i chciałabym BARDZO, BARDZO, BARDZO...i tak mogłabym pisać "bardzo" przez cały post, bo tylko taka ilość tego słowa oddawałaby moją radość-podziękować za wczorajsze życzenia, a Madlen za ZAJE...(nie waham się użyć tego słowa, bo to, co zrobiła, i co możecie zobaczyć w komentarzach pod poprzednim postem, powaliło mnie na kolana, przyprawiło o uśmiech od ucha do ucha i z powrotem:))) przejaw Jej paintowej twórczości (tak, dla mnie jesteś mistrzynią tej aplikacji! :)). Ty, Madlen, i w ogóle Wy wszyscy, "made my day", doprawdy. Składaliście mi życzenia lepsze, bardziej trafne itp. niż własna rodzina...
Pisałam Wam już, że Was kocham?
Dzisiaj być może jeszcze mała dogrywka prezentów, bo D. ma imieniny, zaprosiła m.in. mnie i przebąkuje, że ma dla mnie jakiś mały prezent. Mały czy nie, ucieszę się ze wszystkiego. Ma być też K., zobaczymy, czy przyjdzie. Mam nadzieję na miłe popołudnie, przekonamy się, jak faktycznie się potoczy. Kiedyś nasz kolektyw nie mógł się rozstać, a imprezy w naszym wyjątkowym małym gronie zawsze były świetne:) Wiem, że tamtej atmosfery nie da się odtworzyć, od tamtych chwil za dużo się wydarzyło, ale można chociaż spróbować.
Jeszcze raz dziękuję, ściskam Was wszystkich. Miłego popołudnia i początku weekendu...

4 komentarze:

  1. No Madlen rzeczywiście rozwaliła system :D Miłego dnia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha aż 'poszłam' sprawdzić tę twórczość, boska! :D
    trzymaj się, miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że poprawiłam Ci tym humor :D

    OdpowiedzUsuń