czwartek, 13 czerwca 2013

I Ty możesz mieć biografię. I inne.

Hej. Ten post będzie bardzo zróżnicowany tematycznie, ale przecież o to chodzi, prawda? Nie o to, by był nudny...
KOT. Dzisiaj mamuśka była z nim pierwszy raz u weterynarza. Ponoć zniósł to dzielnie. Dostał tabletki na ewentualne odrobaczenie wewnętrzne, zobaczymy, co z tego wyniknie. Z każdą chwilą przekonuję się, że jest bardzo kochany. W niemal każdej chwili swojego życia mruczy jak mały motor: je-mruczy, głaszcze się go-mruczy, śpi/leży/drzemie-mruczy. Jest bardzo przymilny, lubi położyć się koło człowieka, ale najczęściej nie na kolanach, tylko jakoś tak dziwnie, np. łapki na kolanach, reszta kota niżej. Mamy z nim dużo zabawy, niemal wszystko kręci się teraz wokół niego.
Nadal jednak nie ma imienia. My rozważamy już różne opcje, od nazw motorów po pseudonimy żużlowców. Na razie jednak nic nam się nie spodobało. Dziękuję jednak Binie oraz monik za propozycje, spodobał mi się zwlaszcza Bloguś:) Gdyby tylko rodzice wiedzieli, że piszę, nie byłoby to takie złe...
SZCZĘŚCIE. Dopisało mi dzisiaj małe szczęście. Poszłam na zakupy do mojego ulubionego marketu, patrzę, a tam zainstalowali teraz automat do zdrapek lotkowych. Wrzucasz monetę, wylatuje taka zdrapka i ma się szansę na hajs. Eksperymentalnie wrzuciłam 2 zł, wyjęłam, zdrapałam. Udało mi się wygrać...nowe dwa złote, które niezwłocznie-idąc tropem swojego szczęścia-przeznaczyłam na następną zdrapkę. Niestety, drugi raz szczęście mi nie dopisała, ale małą satysfakcję mam. Przynajmniej zwrócił mi się ten pierwszy zakup:) Oczywiście, jak tylko znów wyląduję w tym sklepie, to spróbuję jeszcze raz. Może wtedy będzie lepiej.
PĘD DO POPULARNOŚCI. Przeszłam się dzisiaj do EMPiK-u i jakimś dziwnym trafem zatrzymałam się przy dziale z auto-i biografiami. Stwierdziłam, że w dzisiejszych czasach naprawdę nie potrzeba wiele, by stać się bohaterem takowej. Szczególnie powaliła mnie ilość tych o piłkarzach, którzy akurat mają swoje pięć minut. Kto będzie o nich pamiętał za rok, dwa nikt nie będzie o nich pamiętał...A taka na przykład biografia Golloba (wiecie, że go nie lubię, ale dokonania ma jednak większe niż jakiś tam Piszczek czy inny Błaszczykowski)przeszła kompletnie bez echa. Okej, rozumiem! Jest jeszcze parę osób, których biografii mi tam zabrakło, niezwiązanych ze sportem, ale kto wie! Świat rozwija się dalej, może jeszcze te osoby doczekają się swoich książek...I wiecie co? Odniosłam wrażenie, że jestem w tej nieznośnej mniejszości, która jest na tyle nudna, że swojej biografii się nie doczekała i nie doczeka...
A SKORO JUŻ O KSIĄŻKACH MOWA...Kiedy wracałam z tego EMPiK-u, przechodziłam obok biblioteki, gdzie na wystawie powieszono swego rodzaju wystawę (zdjęcia, dane, osiągnięcia) olimpijczyków pochodzących z mojego miasta. Poczułam dumę, widząc wśród nich zdjęcie swojego dziadka...Pewnie pochodziło z czasów, gdy jechał na olimpiadę. Był wtedy mniej więcej w moim wieku...Jak ja bardzo żałuję, że nie miałam okazji go poznać...Smutne.
Mamuśka wypożyczyła z biblioteki książkę, która zrodziła się z blogowych wpisów Artura Andrusa. Przeczytałam, choć blogi, które są znane tylko dlatego, że piszą je znane osoby, mnie nie biorą. Nie wzięły mnie też okraszające te wpisy banalne wierszyki. Zaśmiałam się może ze dwa razy. Widać mamy z panem A.A. inne poczucie humoru.
WYPADEK. Dowiedziałam się, że mój ulubiony toruński żużlowiec miał wypadek podczas meczu Czechy-Polska, który odbył się wczoraj w Pradze. W grę wchodził uraz szyi i półgodzinna nieprzytomność...Mam nadzieję, że nie będzie mu nic poważnego. Bardzo się zdenerwowałam tą wiadomością...
Zobaczcie, takie mało (w większości) istotne rzeczy, a tyle miejsca zjadły. Potęga internetu...
Trzymajcie się!

7 komentarzy:

  1. Fajnie,że macie kocurka i daliście mu dom i ciepło :)
    Ja w ogóle nie łapię wysypu tych wszystkich biografii ludzi, którzy nie dokonali niczego odkrywczego na tyle, żeby chcieć poznać ich żywot. Omijam takie zbuki z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie ufam zdrapkomatom, za dużo kasy kiedyś przepaściłam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale dawno mnie tu nie było... ;)
    Jeśli chodzi o zwierzęta - wolę psy :P Ale ani trochę nie neguję miłośników kotów, w nich też można dostrzec coś fajnego :)
    Co do biografii, zgadzam się, że niektórzy wykorzystują chwilę sławę, a potem i tak słuch o nich zaginie, zaś pseudo książka porośnie się kurzem... Pierwsze co (a może raczej kto) przychodzi mi na myśl to Lewandowski, z którego coraz większy celebryta, niż piłkarz. Niby "Pogromca Realu" (taki jest tytuł książki o nim ostatnio wydanej), ale jednego gola w meczu reprezentacji z Mołdawią (o ile słabszą drużyną, niż Real) strzelić nie potrafił, żal mi takich ludzi. Ale cóż, takie życie...
    I zaciekawiła mnie jeszcze jedna rzecz: olimpiada. Jeśli można wiedzieć, to w czym dokładnie trudnił się Twój dziadek? To musi być niezwykłe uczucie, widząc takie zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, już was uwielbiam mocno za tego kocurka i opiekę za nim, no i kocurka też wielbię z racji kociego pochodzenia :D
    W zdrapkach nie miałam nigdy szczęścia :)
    Szkoda rzeczywiście, że nie mogłaś poznać dziadka, zdolny był pewnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. za wygrane pieniadze sie nie gra!!!!
    zdrapki i kaskada to moje ulubione gry bo zawsze sie cos wygrywa

    co do biografii to sie zgodze
    ibisz radzi jak byl zajebistym po botoksie, cichopkowa radzi jak byc seksi mama itd
    a ludzie ktorzy naprawde cos osiegneli sa w cieniu

    co do blogow znanych ludzi to odiwedzilam kilka razy bloga tuskowej, kingi rusin, steczkowskiej, palikota itd ale tez mnie nie ruszaja
    brak w nich tego czegos, chyba naturalnosci

    OdpowiedzUsuń
  6. ja z ludźmi z roku też nie mam zbyt dużego kontaktu
    niektórych to nawet nie znam po imieniu :P
    u nas niewielu idzie dalej na magisterkę
    dalsza droga będzie taka jak planowałam
    skoro pracuję w skarbówce to nie może być inaczej
    zarządzanie administracją publiczną i podyplomówka z podatków i doradztwa podatkowego

    OdpowiedzUsuń
  7. czyli masz już 2 koty?:) super że Twoja mama go przygarnęła.

    http://www.ermail.pl/klik/VndRZGUN ---> będę wdzięczna za kliknięcie w link. Ogólnie polecam Ci założenie konta na eRmail, można zarabiać pieniądze na czytaniu maili które Ci przysyłają :)

    OdpowiedzUsuń