niedziela, 7 kwietnia 2013

Wracam...na moment

Przepraszam za nieobecność, za ociągactwo lub brak, jeśli chodzi o odpowiedź na komentarze. Musicie uzbroić się w cierpliwość...tak to jest, jak się pisze pracę na ostatnią chwilę i musi się oglądać po 2, 3, a nawet 4 mecze żużlowe dziennie. Brak mi już potem ochoty, by tu wchodzić, zresztą nie za bardzo się teraz coś u mnie dzieje.
Goście z Lubuskiego ostatecznie nie przyjechali, chrześniaczka mamuśki dostała jakiejś gorączki czy coś, słowem-rozchorowała się, i przyjazd odwołany. Trudno.
Trochę mi smutno, bo o 14.00 jest sparing w Lesznie, i to z udziałem mojego szwedzkiego ulubieńca, a mnie tam nie będzie...Ech, życie. "Mówi się trudno i zyje się dalej"-jak napisał w swojej książce Sławomir Shuty.
Jeszcze raz przepraszam, ale obiecuję, że będę do Was zaglądać, a z czasem, gdy największa zawierucha minie, postaram się napisać. Tymczasem życzę Wam miłej niedzieli i udanego tygodnia!
Buziaki.

8 komentarzy:

  1. Tobie też udanego tygodnia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie ja Ci zycze spokoju i wytchnienia na nadchodzacy tydzień.

    OdpowiedzUsuń
  3. A tobie natchnienia do pracy ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja 11 maja mam sie bronic a jeszcze praca nieskonczona
    chyba tez robie wszystko na ostatnia chwile...

    OdpowiedzUsuń
  5. niech moc będzie z Tobą, przyda Ci się :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia w pisaniu pracy :) moja utkwiła w martwym punkcie i chyba zbyt prędko prace nad kolejnymi stronami nie ruszą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. otagowalam Cię :)
    zapraszam do zabawy
    http://zanetapotulna.blogspot.com/2013/04/top-5.html

    OdpowiedzUsuń
  8. pracuj, pracuj dzielnie, jestem z Toba! :D

    OdpowiedzUsuń