Klimat nie sprzyjał mi dzisiaj, jeśli chodzi o pisanie. Najpierw chciałam oglądać skoki, ale zostały odwołane z powodu zbyt silnego wiatru. Szkoda. Skoro ten pomysł nie wypalił, miałam się zabrać, ale mamuśka dosiadła się do YouTube i zaczęła "puszczać" różne nasze kultowe piosenki według różnych kluczy. Np. według klucza: "wszyscy troje to lubimy"-tj.i ojciec, i mamuśka, i ja. Rzadko zdarzają się takie piosenki, ale jedną z nich było to:
Uwielbiam ten kawałek!
Taaak, rodzice, którzy urywali się z domu do Jarocina w wieku powiedzmy 15 lat, są czasem spoko.
Potem były tzw. głupoty bieżące, czyli to, z czego można się pośmiać: Telo, Lima, "Żono moja", które z dziwnych przyczyn podoba się rodzicielce mej, czy "Wolność i swoboda", niezapomniany hit wesela kuzyna M. Ech, to były czasy...No i nie mogło zabraknąć "I'm too sexy", która bardzo nas bawi.
Ojciec doczekał się tego, co lubi, czyli swoich Siekier, Tiltów, Aya RL etc. Dla każdego coś miłego.
Na koniec w YouTube'owy ruch poszły Szwagierkolaska, Grzesiuk i Kabaret Starszych Panów. Słowem, szeeerokie spektrum-jesteśmy trochę muzycznymi ludźmi renesansu:)
Czytam teraz książkę Aake Edwardsona-kolejnego ze skandynawskiej paczki. Poprzednie niezbyt mi się podobały, to nie mój styl, choć jedną przeczytałam w całości, głównie, by dowiedzieć się, o co chodziło...Ta, którą czytam teraz, jest o niebo ciekawsza, coś się w niej dzieje! Aż człowiek nie może się oderwać...
Zostawiam Was z piosenką, którą uwielbia moja mamuśka, a która mnie przyprawia zawsze o dreszcze...Co o niej myślicie?
Piosenka zupełnie nie w moim klimacie ;)
OdpowiedzUsuńThe Cure :D Nie ogarnęłam zupełnie, że powinnam napisać, o którą piosenkę mi chodzi ;)
OdpowiedzUsuńZ moimi rodzicami nie mam żadnych wspólnych zainteresowań.
OdpowiedzUsuńŚwietnie to ujęłaś w komentarzu, też dużo marzę, a najgorsze jest to, że te marzenia zmieniają sie u mnie jak w kalejdoskopie. Skoro chcę mieszkać w miescie, powinnam iść na studia, czyli dobrze zdać mature, czyli już się uczyć, a ja kurcze nie mogę się zmobilizować. Wtedy myślę, że życie na wsi jest ok, ale też trzeba coś zrobić, żeby to życie było w miarę na poziomie.
fajny gust muzyczny maja twoi rodzice :)
OdpowiedzUsuńmój tata też ich lubi ;) fajną masz tę rodzinkę ;)
OdpowiedzUsuńThe Cure uwielbiam i słucham bardzo, bardzo często ;d
co do pracy - im szybciej się za to zabierzesz, tym szybciej skończysz
hah no faktycznie szerokie spektrum :). the cure melodyjnie- w porządku, ale wokal męczący jak dla mnie;p
OdpowiedzUsuńMam brata i być może o nim nie wspominałam :D
OdpowiedzUsuńI nie zgadzam się! Produkcja w Chinach jest dużooo tańsza niż w krajach Europy. Więc nawet wielkie marki zlecają tam produkcję. Wysyłają im piękne włoskie materiały, wysokiej jakości i Chinole pracują dzielnie. Chcesz dobrą jakość to musisz więcej zapłacić, nie stać Cie to pozostaje towar niskiej jakości. Made in China nie zawsze znaczy źle :)
,,i'm too sexy'', kojarzy mi się z pseudoteledyskiem na youtube, gdzie główną rolę odgrywa... Zbyszek Bartman :D tzn. jest to taka kompilacja zdjęć, lepiej nie będę Ci tego wysyłała :D
OdpowiedzUsuńa mój brat na bank nie byłby zachwycony żużlem. to jest asportowe dziecko wychowane przy komputerze. :P
ciekawy dzien
OdpowiedzUsuńok ;) fajna rodzina to podstawa ;d
OdpowiedzUsuńja uwielbiam The Lovecats i The Forest ;) oczywiście Lullaby też kocham, każda ich piosenka jest niesamowita ;d