środa, 23 stycznia 2013

Środowo, filmowo, czyli "iPhone, kamera...akcja!"

Angielski (chyba) zaliczony, beznadziejny referat zresztą też (też chyba). Niepotrzebnie kleciłam wczoraj zadanie na ten angielski. Ten DS coraz bardziej traci ostatnimi czasy w moich oczach. Nie sprawdzał tych naszych wypocin, tylko wstawił oceny według swojego widzimisię (nawet nie wiem, co mam, dowiem się, jak będzie w USOS), i jeszcze czepiał się mojego nazwiska. Wkurzył mnie, już go nie lubię:( Dużo ludzi go dziś wyzywało, gdy zobaczyli swoje oceny...Ech...
Co do referatu, który też wczoraj kleciłam: facet wziął, powiedział, że przeczyta, i wstawi oceny. Aż się boję, co będę miała.
Nadambitna Doktorantka zrobiła nam miłą niespodziankę. Przyszła do nas przed angielskim z miną i pozą "jak z krzyża zdjęta" i powiedziała, że zajęć to my dzisiaj mieć nie będziemy, bo jest chora. Jeśli przyczyna jest taka, jak mówiła K., to gratuluję:) Szkoda słów na tę kadrę-bądź co bądź-akademicką...
Korzystając z tego, że zamiast o 16.30 skończyliśmy o 12.00 z kawałkiem, poszłyśmy z K. i Tanią kręcić nasz epicki filmik pod hasłem "Między szaleństwem a pamięcią". Fajnie to nawet wyszło...Ciekawe, czy reszcie ludzi i wykładowcy się spodoba. Przy okazji byłam u T. w akademiku, poznałam jej koleżanki-współlokatorki:) Zwłaszcza ta, która przyjechała z-jak powiedziała sama-Zielonki, była miła:) Sympatyczna dziewczyna. Niestety, nawet nie wiem, jak ma na imię...
Przy okazji kręcenia filmiku miałyśmy, oczywiście, przygody. Miłe i nie tylko. Niemiła to taka, gdy Tania filmowała K. idącą chodnikiem (niezbędny element filmu), jakiś niezbyt uprzejmy facet, zajmujący się odśnieżaniem chodnika, zwrócił nam uwagę, że "tu jest ulica i tu się nie bawimy telefonami". Nie mógł pojąć, że to Bardzo Ważne Zadanie, a nie nasza fanaberia... Miła, a raczej śmieszna-idziemy na dworzec, coby zrealizować następny element produkcji. Jesteśmy już na schodach, idzie facet w wieku lat ok. 40. Przedtem mówił coś do drugego o gołębiach, na nasz widok dodał:
-O, a tu idą trzy młode gołębiczki...(albo "gołąbeczki", nie pamiętam)
Runęłam. Z jednej strony to było miłe, z drugiej-dziwne...Tak czy inaczej, filmik zrobiony. Przy okazji spotkałam na dworcu P., mój obiekt zauroczenia z roku niżej. Już z daleka zauważyłam, że to on...Ciekawe, po co wybierał się do Poznania, i czy będzie jutro na zajęciach. Oj, mały jest ten świat i nasze miasto. A dworzec zdezelowany strasznie. Poruszyło mnie to, dawno tam nie byłam, nie widziałam, w jakim jest stanie...
No, to teraz jeszcze tylko przeżyć piątek. Jednak trzeba zrobić zadanie dla ND, do tego jeszcze zadanie na EM i zaliczenie z MP...Zrobię je jutro, dzisiaj już brak mi siły. Zmarzłam na tej filmowej eskapadzie, no i pokonałam dużą odległość... Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będzie baaardzo dobrze...mam nadzieję. Módlcie się, żeby było dobrze.
PS. Nasz filmik sponsorowały firmy: PKP oraz Apple, bo kręcony był za pomocą produktu o nazie na "i" oraz "P", wersja 4S, własność Tanii. Szczęściara, .że go ma...chociaż nie docenia, bo jest zeń niezadowolona. A są inni, którzy oddaliby wszystko za to, by go mieć...
Miłego popołudnia, wieczoru i dnia jutro!

10 komentarzy:

  1. starsi faceci zawsze coś dowalą, haha :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozaliczałaś na pewno:)
    Kurde, pan taki znowu starszy nie jest, tatę w tym wieku mam:D Ale fakt, panowie lubią powiedzieć coś miłego :D
    hm. na dworcu mówisz... jaki ten świat mały:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się wydaje, że jak mamy kogoś spotkać to choćby i na końcu świata:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gołębiczko :D Miałaś dooobry dzień, nie powiem ;) A i zagłosowałam na Twojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie bój się, będzie dobrze :) :uściski:

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie tez czepiaja sie przez nazwisko
    :P

    Zielona Zielona piękna okolica...
    ;) pozdrów koleżankę z Zielonki?
    a też kibic czy nie bardzo ? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że wkrótce będę miała okazję taki wpis dodać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. moim odpowiedzialnym wykladowcom zdarza sie odwolywac z powodu choroby jakos podejrzanie czesto..
    trzymam kciuki, powodzenia Golabeczko ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ludzie są zaskakujący, serio, gołębiczko! :D
    + to nie moja Maggi! to Rysia, kotka kuzynki :D

    OdpowiedzUsuń