środa, 28 listopada 2012

Pokaż swojego amanta...

...i naraź się na nieprzychylne komentarze mamuśki.
Wczoraj przez cały wieczór gadałam z mamuśką o B. Ot, taki dzień, taka sytuacja. Zebrało mi się po tych jego różnych odzywkach i odpałach. Oczywiście nie przyznałam jej się, że ja...coś...do niego...no, wiecie. Absolutnie nie, to tajemnica i koniec. No i jak już tak naopowiadałam tej mamuśce, to strasznie zaczęła nalegać na to, żebym pokazała jej jego zdjęcie na którymś z rozlicznych portali. I ja, jak głupia, pokazałam jej dzisiaj. Reakcja była miażdżąca, przejechała się kompletnie. Rodzicielka ma "zjechała" go od stóp do głów. Ja rozumiem, nie każdy przypada każdemu do gustu, ale żeby aż tak? Normalnie aż przykro mi się zrobiło (nie wiem właściwie, dlaczego). No i wiem, że rzadko obiekty westchnień córek są do zaakceptowania dla rodziców, no ale jednak... Jakaś przyzwoitość by się należała. Wniosek? Następnym razem jednak nie pokażę:) O ile będzie jakiś następny raz i o ile osobnik ten będze miał jakieś realniejsze kształty.
Ach, już wiem, skąd ta krytyka. Może to efekt pewnego nieco negatywnego obrazu tej osoby, który nakreśliłam mamuśce przed obejrzeniem w necie? Zaczynam się domyślać, że może właśnie tak jest.
Przeczytałam dzisiaj informację o już-prawie utworzeniu drużyny w Toruniu na sezon 2013. No i stwierdzam, że ta wizja średnio mi się podoba. Holder jest OK, Sullivan też, Adrian jak najbardziej, ale nadal gryzie mi się z Toruniem ten Gollob. No i dziwnie brakuje mi w tym składzie Darcy'ego:( Wiedziałam już od dłuższego czasu, że nie zostanie tam na następny sezon, ale co innego mieć to z tyłu głowy, a co innego zobaczyć to jako fakt:( Sprawa z juniorami też podoba mi się średnio. Niestety, mogę tylko biernie skrytykować, mój głos i tak nic nie wniesie. A może poczekam z tą krytyką do oficjalnej prezentacji? Albo do pokazania składów przez inne drużyny? Tak byłoby najlepiej, ale obawiam się, że mogę nie utrzymać palców i klawiszy na wodzy.

10 komentarzy:

  1. ja swojego amanta pokazałam mamuśce na żywo- po prostu przyprowadziłam go do domu :D na szczęście były tylko drobniutkie uwagi odnośnie nagięcia przeze mnie pewnych preferencji ale powiedziałam, że u mnie preferencje zmieniają się z każdym nowym zabiciem serca więc w sumie poszło gładko :) Chociaż jeżeli chodzi o poprzedniego to akurat cieszyła się, że zerwałam zaręczyny :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że Twoja mama go tak oceniła z powodu Twojej prezentacji wcześniejszej ;P Tak w ogóle da się z nią widocznie trochę pogadać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie, nie podobają mi się ich jednozdaniowe odpowiedzi. Emila jeszcze "ujdą", ale Kamila... No i nie wiem, czy do nich napisać.

    Śmiało, jestem otwarta na wszelkie propozycje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Oskarem już rozmawiałam i na wywiad się pewnie niedługo umówimy. Kacpra też chciałabym złapać :)

    Gorzej Bjarne, bo nie mam żadnego kontaktu do niego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś wspaniała i nie wiem, co zrobiłabym bez Ciebie. Byłabym bardzo wdzięczna, za tego maila :)

    Do Kacpra nie mam numeru, ale jakoś się z nim chyba skontaktuję. Wątpię, że bliźniacy się otworzą. Raczej nazwą mnie wredną czarownicą :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A moja mama nawet lubi moich chłopaków, albo inaczej... akceptuje ;) A chłopak musi się podobać Tobie, co tam do gadania ma mama :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. i bardzo dziękuje za to ,że jestem w pasku po prawej stronie, jesteś kochana :* fajnie by się było poznać realnie, fb, gg? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przemyślałam sprawę i napiszę do braci P. ale chyba jutro. Muszę jeszcze przemyśleć kilka pytań. Dzięki za tego maila :)
    Do Kacpra dotrę jakoś 'po znajomości", więc nie będzie aż tak trudno. Do sekretariatu na razie się nie wybiorę, bo jedna osoba mnie wkurza. Może nie w samym sekretariacie, ale w zarządzie klubu.

    OdpowiedzUsuń
  9. mamy mają chyba jakiś dar do dziwnych reakcji w najmniej odpowiednich momentach :-P

    OdpowiedzUsuń
  10. ja z moja mama nie rozmawiam na takie tematy
    chyba ze walne cos w zartach
    od spraw sercowych to mam kumpele ktore w razie zakochania maja mnie pie*dolnac w leb bym zeszla na ziemie
    jednak ostatnio to nic nie daje

    a taka krytyka nie jest fajna
    wiem cos o tym
    moje kumpele tez przejechaly sie po obiekcie moich westchnien i rezultat tego taki ze bronie go teraz jak lwica i nikomu nie pozwalam na niego zlego slowa powiedziec

    mnie dzis ojciec przyprawil o stan przedzawalowy bo powiedzial mi ze slyszal w tv ze polonie rozwiazuja
    bylam bliska szalu i wyc mi sie chcialo
    na szczescie w necie nie ma takich informacji i podejrzewam ze cos zle uslyszal o rezygnacji kordy ze stanowiska prezesa
    ale co sie wystraszylam to sie wystraszylam

    OdpowiedzUsuń