środa, 10 października 2012

Pokaż mi swój pokój,a powiem ci,co lubisz

Czy zgadzacie się ze mną,że pokoje większości np.młodych ludzi,o ile takowe własne pokoje posiadają,wiele mówią o ich pasjach,marzeniach i osobowości?Pal sześć porządek w takim pokoju,ale to też jest jakiś wyznacznik-czy np.ten ktoś jest zorganizowany i spokojny,czy lubi artystyczny nieład?Mój pokój na przykład to czysta ja:)Jest tam prawie wszystko,co kocham:)Począwszy od koloru-jest pomarańczowy,to wyraz mojej onegdajszej manii na tle Holandii i związanej z tym miłości do koloru pomarańczowego:)Idąc dalej-od razu można zauważyć,że to pokój maniaczki żużla.Ścianę zdobią...trzy kalendarze żużlowe(dwa na 2012,nie mogłam się zdecydować,który ładniejszy,więc kupiłam oba i oba wiszą,plus na 2013).Obok jednego z nich wisi mały kevlar z logo drużyny z mojego miasta-taki,jak można powiesić w samochodzie zamiast Wunderbaum czy jak to się zwie.Duży plastron(prawdziwy:)),wylicytowany przez WOŚP,trzymam niestety w szafie,nie mam miejsca na to,by wisiał w bardziej spektakularnym miejscu.Dalej-ścianę zdobi oprawione w antyramę żużlowe zdjęcie,które też wylicytowałam kiedyś w WOŚP.Obok niego pyszni się antyrama z pierwszym moim wywiadem,który wydali mi w "Tygodniku Żużlowym".
Na biurku patrzą na mnie słynne pocztówki z Pulczyńskimi,wygrane w konkursie.Jest tam też mój wiekowy kubek z Torunia,jeszcze z logo Apatora.Trzymam w nim długopisy.
Na półeczce obok pyszni się kolekcja małych żużlowców,takich,jakie można kupić na stadionowych stoiskach przed niemal każdym meczem.
W kubku z logo drużyny z mojego miasta trzymam różne drobnostki-baterie,słuchawki do telefonu itd.
Nie mogę nie wspomnieć o widocznym od wejścia do mojego pokoju zbiorze segregatorów z programami żużlowymi(trochę się ich uzbierało przez niemal 10 lat)i kupce "Tygodników Żużlowych"-zarówno tych starych,kolorowych,jak i nowych,o formacie gazety codziennej.Mam też parę numerów "Super Speedway'a".
Oprócz bzika żużlowego widać też bzik toruński:
-na ścianie w antyramie wisi bardzo śmieszny,rysunkowy plan centrum Torunia(Starówki)
-niedaleko na półce stoi figurka anioła,takiego z herbu toruńskiego,z wdzięcznym i niepozostawiającym wątpliwości napisem TORUŃ
-ozdobną funkcję w moim pokoju pełni piękna puszka po pierniczkach wiadomej firmy z przyczepionymi doń magnesami:jeden z logo Apatora,drugi z herbem miejskim
-plus wspomniane już wcześniej pocztówki i kubek.
Po pokoju widać też,że lubię maskotki(ale tylko takie,które kojarzą się wyjazdami,przwyożę różne śmieszne lub je dostaję).Moją eksponowaną kolekcję stanowią:maskotka Hello Kitty z Wlk.Brytanii,maskotka słodkiego białego szczurka z poznańskiego sklepu IKEA(nie mogłam się powstrzymać i musiałam kupić;na imię ma Fredek,nie musicie pytać,dlaczego:)),i prezenty:Kiwaczek/Czeburaszka od ojca z Moskwy i przesłodki Krecik z Pragi,też prezent od ojca.
Gdyby otworzyć jedną z szafek,wysypałby się na Was stos szalików-uwielbiam je;kupuję zawsze w barwach kraju,w którym jestem,i z nazwą tegoż.Czasem też dostaję szaliki klubów piłkarskich z miast,w których akurat ktoś jest.No i jest jeszcze mrowie żużlowych,bo choć w sercu mam głównie Toruń i klub z mojego miasta,czasem,gdy jestem w nowym mieście,nie mogę się powstrzymać się od kupna,stąd w mojej kloekcji okazy z ZG,Grudziądza czy Poznania(legendarny PSŻ!).
Mam jeszcze jednego bzika,który widać po moim pokoju.Na półce z książkami stoi full słowników języków obcych.Oprócz tak oczywistych,jak angielski,niemiecki,rosyjski czy szwedzki,mam też słownik hiszpańskiego i francuskiego,z którymi miałam średnią styczność,ale zawsze mogą się przydać.Czasami lubię je wertować dla samej,czystej przyjemności.Gdybym miała więcej miejsca,kupiłabym parę kolejnych.
A Wasze pokoje też tyle o Was mówią?Też można z nich wyczytać,czym się interesujecie,kim jesteście itp.?Bliżej Wam do Marty z "39 i pół" i jej pokoju całego w Falubazie,czy do wystudiowanych,nieco bezosobowych pokoi rodem z katalogu?

11 komentarzy:

  1. wchodzac do mojego pokoju nikt by nie przypuszczal ze interesuje sie zuzlem
    no jedynie mozna sie tego domyslec po smyczy z identyfikatorem z polonii ktory wisi na klamce i skarbonka polonii na stoliku nocnym

    nigdy nie wolno mi bylo niczego wieszac na scianach wiec jako nastolatka nie mialam zadnych plakatow z ulubionymi piosenkarzami (wtedy mialam manie na pilke nozna wiec plakaty wieszalam w piwnicy)
    i tak zostalo do dzis
    mam za to jedna magiczna szuflade
    gdy jest koszulka klubowa, szalik, flaga, swiat zuzla, super speedway, tygodnik zuzlowy, zdjecia...
    miejsce swiete!
    niestety powoli sie niemieszcze w szuflade i robie selekcje
    wycinam fragmenty dotyczace polonii i takie najwazniejsze informacje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie interesuje głównie Polonia więc idzie zrobić selekcję

      Usuń
  2. a po moim pokoju od razu poznać, że kocham sport. na drzwiach wiszą dwa ogromne plakaty: reprezentacja siatkówki i FC Barcelona. Idziesz dalej - widzisz szaliki, antyrama z biletami, mój mały sportowy ołtarzyk, potem tablica korkowa - mnóstwo wycinków z gazet z Xavim, są też siatkarze :)

    chciałabym zobaczyć zdjęcia Twojego pokoju :D

    OdpowiedzUsuń
  3. to bardzo dobry pomysł, uwielbiam zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
  4. no oczywiście! gdybym nie chciała to bym Cię o to nie prosiła :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta, moi rodzice się nie przejmują. Bardziej szkoda mi mojego chłopaka.


    Ojtam ojtam XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, chyba coś w tym jest, że pokoje reprezentują swoich właścicieli bardziej niż cokolwiek innego. Nieważne czy to pokój w akademiku, czy od dzieciństwa w domu rodzinnym. W końcu w każdym pomieszczeniu zostawiamy cząstkę siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś w rodzaju supermarketu. No, wszystko tam kupisz.
    Taki jakby dodatkowy angielski, wybierasz poziom, później po iluś tam tygodniach zdajesz egzaminy, a jeżeli zdobędziesz jeden z dwóch najwyższych, bez problemu dostaniesz się na prawie wszystkie angielskie uczelnie. Przynajmniej, bez testów językowych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzeczywiście, pokój zwierciadłem duszy :P U mnie rzucają się w oczy żółte ściany i Mona Lisa w skali 1:1 z puzzli w antyramie. Do tego na komodzie stos chronologicznie ułożonych płyt Jarre'a i metalowe puzderko mojego pradziadka, które służy mi do przechowywania kolczyków. Nad biurkiem wisi rysowany tuszem widok Wałów Chrobrego w Szczecinie, zakupiony tuż przed moją przeprowadzką, oraz malowany bez użycia pędzli kosmiczny krajobraz. Na parapecie poczesne miejsce zajmuje "Zygmunt Sukulent" - śmieszna dziwaczna roślinka kupiona dawno temu w Tesco i żyjąca prawie bez podlewania. Jednak dopiero przyjrzenie się tytułom książek na półkach oraz stosom Nowej Fantastyki, SFF&H, Świata Nauki itp. pokazuje moje zainteresowania :)

    OdpowiedzUsuń