piątek, 27 maja 2016

Biletowe szczęście na weekend

Kilka dni temu, kursując po Facebooku, jako subskrybentka wielu stron związanych z żużlem, natknęłam się na taki oto wpis:
Jedno z pięciu PODWÓJNYCH ZAPROSZEŃ NA SPEEDWAY BEST PAIRS w Ostrowie Wielkopolskim może być Twoje!
ZADANIE: Wymyśl swoje własne, związane z żużlem rozwinięcie skrótu SBP i opublikuj je w komentarzu pod tym postem. Nagradzamy autorów najbardziej kreatywnych odpowiedzi :)
A może chcesz CZAPKĘ Z AUTOGRAFAMI ŻUŻLOWCÓW? ...
Komentarz, który zdobędzie najwięcej polubień otrzyma wyjątkową nagrodę publiczności :)

Macie czas do czwartku, do północy. Wyniki podamy w piątek. Zwycięzcy powinni skontaktować się z nami do poniedziałku. Powodzenia!
Regulamin ►http://eport2000.pl/regulamin_os.pdf
Zobacz więcej
 
Znajdował się on w profilu firmy eport2000, która sponsoruje jedną z drużyn startujących w tych zawodach. Jakoś tak spontanicznie wzięłam w nim udział, wymyślając chwytliwe hasło: "Speedway Bezczelnie Piękny" (tak, wiem, rekin copywritingu ze mnie, kariera w reklamie przy wymyślaniu haseł reklamowych tylko czeka![ironia-mode on]). Dziś za to na FB odczytałam ciekawą wiadomość:
 
Dzień dobry Pani Adrianno,

gratuluję wygranej w naszym konkursie! Bardzo proszę o podanie najpóźniej do poniedziałku adresu do wysyłki biletów oraz numeru telefonu dla kuriera

Pozdrawiam serdecznie.
 
Stałam się zatem właścicielką podwójnego zaproszenia na odbywający się 4 czerwca o 20.00 w Ostrowie Wielkopolskim finał Speedway Best Pairs Cup. Po raz drugi w życiu (a jednak przez 13 lat stażu kibicowskiego nawysyłałam niezliczone ilości zgłoszeń, SMS-ów itp. na rozmaite konkursy) wygrałam bilety na żużel. Nie powiem, z jednej strony się cieszę, z drugiej jednak moją radość przyćmiewa trwający wciąż dramat Krystiana Rempały. Z trzeciej, jest jeszcze taki aspekt, jak późna godzina tej imprezy i odległość od mojego miasta (ponad 100 km, no, 100 z małym okładem). OK, zawody są w sobotę, ale przy tzw. dobrych wiatrach skończą się o 23.00, a trzeba jeszcze dotrzeć do domu...Nie chcę narażać na to ojca, że dotrzemy do domu o 1.00 czy 2.00 w nocy. Prawda jest więc taka, że chwilowo nie wiem, co robić...Mam jednak czas do namysłu. Zanim dostanę bilety (pocztą) potrwa kilka dni, zważywszy na weekend po drodze. Do samej  imprezy minie jeszcze kilka kolejnych. Mam nadzieję, że do tego czasu przyjdzie mi do głowy Salomonowe rozwiązanie (tym bardziej, że tak nazywała mnie w dzieciństwie prababcia-podobno już wtedy szło ze mną sensownie pogadać:))...
A co u Was słychać?

1 komentarz:

  1. super! gratulacje :) widać, że opłaca się brać udział w konkursach, brawo! i baw się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń