środa, 11 czerwca 2014

Czarny łabędź i czarna rozpacz

Co u mnie? Ano to:
-słucham:

                                              Jakoś nie mogę się odczepić od tej piosenki...

-obejrzałam (wczoraj) i dosyć mi się podobało, z pewnymi mankamentami:

źródło zdjęcia

Tak, film mi się podobał, choć spodziewałam się większego skupienia na cokolwiek chorej relacji głównej bohaterki z matką...Jak dla mnie, za dużo baletu, no i te cokolwiek dziwne sceny pod koniec-te wyrastające pióra, skrzydła itp.? Pomijając to-super, szczególnie pod względem wizualnym.
-przeczytałam:
  • Grażyna Jagielska, "Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojenym"-poruszająca opowieść o tym, jak to jest żyć z człowiekiem, który jest uzależniony od adrenaliny wyjazdu w miejsca, gdzie akurat toczy się wojna. Jak wpływa to na jego bliskich? Ano źle. Kiedy się czyta, aż się czuje to ogarniające małżonków szaleństwo...
  • Francois Forestier, "Marlon Brando. Piękna bestia"-ciekawy, choć kontrowersyjny obraz jednego z najbardziej kultowych aktorów ever. Od pięknego młodziana w niezapomnianym "Dzikim" do otyłego pana grającego w filmach, wyrażę się delikatnie, nie najwyższych lotów. Dla kolorytu-trochę Hollywood lat 50., 60. i 70. wraz z losami wielu jego ważnych postaci. Można, choć fanom nie polecam-mogą zmienić zdanie o panu M.B....
-po miesiącu od umieszczenia w lokalnym portalu ogłoszeniowym anonsu, że szukam pracy, dostałam odpowiedź. Jedną. "Witam jeśli jest pani zainteresowana to proszę się zgłosić wysyłając CV na adres email: (tu imię, ciąg cyfr, @gmail.com)". Po przeszukaniu internetu okazało się, że to coś, od czego najbardziej w świecie chciałabym uciec-wciskanie fikcyjnych, beznadziejnych ubezpieczeń. Skasowałam bez czytania. Czarna rozpacz. Że też autorom tych ofert się jeszcze nie znudzi...
Piszcie, co u Was, piszcie, jeśli chcecie szerszych recenzji/info o książkach opisanych powyżej. Jestem nadal otwarta na wszelki kontakt:) Trzymajcie się!

3 komentarze:

  1. Do ubezpieczeń jak i sprzedaży perfum każdego chcą wcisnąć. Ech...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już kilka razy chciałam obejrzeć ten film ale za każdym wybieramłam jednak coś innego. Chyba wkońcu muszę się zdecydować :P
    a co do książek to potrzebuje na wakacje jakiś ciekawych tytułów żeby nie umrzeć z nudów..
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to polecam film, polecam. Może Tobie spodoba się bardziej niż mnie:) Z doświadczenia wiem, że jak się czegoś chce, czy chodzi o obejrzenie filmu, czy gruntowne zmiany w życiu, to lepiej szybko się decydować, bo może uciec. Książki na wakacje...Kurczę, sama szukam. Jak zawsze czekam na kolejne części moich ulubionych skandynawskich kryminałów, a oprócz tego zdaję się na los. Niestety chwilowo nic lekkiego i przyjemnego nie wpadło mi do głowy. Pozdrawiam.

      Usuń