poniedziałek, 27 stycznia 2014

To jeszcze nie koniec.


Teledysk pojawia się głównie ze względu na powiązanie z tytułem, no i na powiązanie myśli w nim zawartych z moją sytuacją...Ale do rzeczy.
Wiem, nie było mnie. Znowu niezbyt dobry nastrój, znów brak motywacji, nie tylko do pisania, ale i do życia, brak tematów do pisania. Przyznam się szczerze, że po raz kolejny miałam ochotę nacisnąć klawisz USUŃ BLOGA...Przeszła mi wszelka motywacja, pomysłowość, itp, itd. Ale okazuje się, że to jeszcze nie koniec...chyba. Nie tylko bloga, nie tylko mnie, ale i moich problemów (nadziei?).
Stażu z urzędu jeszcze nie załatwiłam, ale...znowu jest cień szansy. Środki jeszcze są, jutro mam się skontaktować z kolejną instytucją, która mogłaby mnie przyjąć. Powiem szczerze, nie nastawiam się już na nic, czuję totalną obojętność, co będzie, to będzie. Olał to. Prawda jest jednak taka, że jeśli nie w tej instytucji, o którą staram się teraz, to już nie wiem, gdzie. Staż ma się odbywać w placówce najbliższej wykształceniu, a takich jest w moim mieście niewiele...Przy czym jeszcze mniej godnych zaufania...Przecież z moim wykształceniem nie pójdę do biura czy urzędu, bo to nie o to chodzi...zresztą i tak by mnie pewnie nie przyjęli. Pwiem, a raczej napiszę, jedno: życie nie jest lekkie. Zwłaszcza w moim wieku i zwłaszcza w moim mieście...Trzymajcie się, postaram się niedługo ponadrabiać odwiedziny u Was itp. Piszcie, co u Was. Czy dla Was styczeń jest może nieco bardziej łaskawy?...

3 komentarze:

  1. staż z urzędu </3 ja próbuję i nic. SUPER.

    i nie odchodź! ja też mam ogromne problemy blogowe, nie mam do niczego motywacji... a może odświeżymy grafikę na Twoim blogu? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie średnio, sesja, mało pracy, bieda... wiec identyfikuję się trochę z Twoja sytuacją - chwilowo pod górkę, ale będzie jaśniej!
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie masz za co przepraszać! Trzymam kciuki za to, żebyś miała w końcu staż! ;)

    OdpowiedzUsuń