środa, 15 sierpnia 2012

Leniuch przyświąteczny

To taka nowa jednostka chorobowa i zarazem określenie człowieka uprawiającego te brewerie.Pewne jest jedno-dziś L.p.rządzi,i to nie tylko u mnie.Dziś rano przyszłam zapytać rodziców,czy coś dzisiaj robimy,idziemy,jedziemy itp.,a w odpowiedzi usłyszałam:
-Nie,bo pogoda niezachęcająca i jeszcze nikomu nic się nie chce...
No i tak się snujemy przez cały dzień.Jedyny plus tego leniucha to to,że na obiad była pizza.Może jestem dziwna,ale generalnie jej nie lubię.Jednakowoż ta dzisiejsza(moja o wdzięcznej nazwie "szwedzka",to był magnes do zamówienia jej)o dziwo była dobra.Problem w tym,że ja po niej też złapałam lenia,choć potwornie chciałam mu się oprzeć.A tu masz-dopadła mnie ospałość i myślę sobie,czy się nie prześpię,czego nie mam w zwyczaju(tj.spania w dzień),chyba że jestem chora.Ale o tym jeszcze pomyślę,IMP dopiero za  prawie trzy godziny.
Właśnie,IMP!Mam nadzieję,że dzisiejszy zielonogórski finał Indywidualnych Mistrzostw Polski na żużlu się odbędzie.Z prognoz wynika,że w Zielonej ma nie padać...Zobaczymy,jak będzie.Nie rozumiem tylko jednego:kto w TVP Sport zdecydował o tym,że nie pokażą tego eventu na żywo,jak robili to co roku?Komu zaszkodziło słoneczko(ale nie dzisiaj,bo dziś z nim kiepsko,tylko jakiś czas temu)?W programie na dziś,na 18.00,zamiast żużla jest powtórka bzdurnego finału bzdurnej piłki wodnej z bzdurnej olimpiady w Londynie.Ktoś to w ogóle obejrzy?I don't think so.A IMP obejrzałaby co najmniej jedna osoba-ja:)Nie no,żartuję.Weszłam na Sportowe Fakty i mnóstwo było wpisów narzekających ludzi,że jak to tak i w ogóle.Trudno,będę posiłkować się radiem.
Moje szczególne typy w tym finale?Nie,nie mam,nie lubię bawić się w typowania.Na pewno będę dopingować moich ulubieńców,tj.Adriana M.(Toruń!),oczywiście Bartka Zmarzlika(ech...szkoda,że nie ma tego w TV i nie będą go brać do wywiadów...),braci Jabłońskich(w końcu to ziomki z mojego miasta,tylko obecnie na wygnaniu)i Tomasza Jędrzejaka(Wrocław...Kolega Fredstera z drużyny).Trochę się uzbierało.Oczywiście,ojciec drażni się ze mną,że mam kibicować Janowskiemu,ale od czasu ubiegłorocznego finału IMŚJ i wyższości Janowskiego nad Darcym oraz tegorocznego meczu Polska-Reszta Świata pan M.J.jest(sportowo,prywatnie nie mogę się wypowiedzieć)moim osobistym wrogiem.
To tyle na dziś.Może finał IMP choć trochę mnie rozkręci,bo na razie jestem śnięta.I oby było to rozkręcenie pozytywne...

1 komentarz:

  1. też zawsze w święta mam lenia.
    a nie, wróć, ja mam lenia zawsze, niezależnie od dnia tygodnia :D
    tutaj nie obchodzą tego święta, więc byłam w galerii i spędziłam go jakoś bardziej produktywnie.
    a niemieckie słodycze są dobre, tanie, ale tuczą tak samo jak polskie :D

    OdpowiedzUsuń