środa, 24 kwietnia 2013

W Toruniu...Toruniu w pigułce

No i jest już po wyprawie do Torunia. Fajnie było, tylko krótko-moja paczka, z którą wracałam, musiała szybko wrócić do naszego miasta, bo jeszcze musieli stawić się w szkole. Ale co tam, Toruń nawet w pigułce jest cudowny, daje inną energię. I o to chodzi!
CSW...o dziwo, dzięki mojej pamięci (pamiętałam trasę z dworca jeszcze z zeszłego roku), trafiliśmy od razu-byłam trochę przewodniczką i mogłam poczuć się "ważna". W ubiegłym roku nie było tak łatwo, trzeba było pytać o drogę mnóstwo ludzi. Wystawy? Nie jestem fanką sztuki współczesnej, ale niektóre dzieła naprawdę mi się spodobały. Na przykład to, które składało się z różnych rzeczy codziennego użytku ze wzorem moro-były więc plastikowe czołgi, piórniki moro, a nawet pilniczki do paznokci o lekkim zabarwieniu militarnym...
Trochę śmieszyło mnie, że mnóstwo ludzi podniecało się możliwością zakupu "echte Thorner Lebkuchen" i jak pies Pawłowa pobiegło do sklepu, by zakupić je dla siebie/rodziny. No tak, zapomniałam, że niektórzy byli w Toruniu po raz pierwszy w życiu (dla mnie nie do pojęcia) lub po raz pierwszy od baaardzo dawna (takoż). OK, ja znam Toruń jak własną kieszeń, innych mogłoby zdziwić, że nie byłam jeszcze w Warszawie czy Krakowie (żałuję)...Grunt to zrozumienie, którego mi trochę zabrakło.
W ludzi w podróży i na miejscu wstąpił duch "pstryk, pstryk, pstryk" i ciągle robili sobie zdjęcia-a to przy Koperniku (ja byłam na tym etapie 9 lat temu), a to w innych miejscach, nawet w pociągu. Ja nie czułam tego samego, nienawidzę być na zdjęciach, zresztą nie chciałam wcinać się do zdjęć ludzi, których znam tak sobie (nie znam nawet imion niektórych z nich)...pełniłam zatem funkcję fotografa. Raz szło mi lepiej, a raz gorzej, bo wprawę mam średnią, ale za to było bardzo sympatycznie. I to jest najważniejsze.
Niestety, najbliższe dni-poza niedzielą i meczem w moim mieście-nie zapowiadają się ciekawie. "Nie chcem, ale muszem", jak powiedział onegdaj Lech W., zabrać się za to, na co nie mam ochoty. Życie w końcu to nie same przyjemności, nieprawdaż?...

12 komentarzy:

  1. pilniczki o lekkiem zabarwieniu militarnym - fajnie brzmi :P
    ja kocham zdjecia, zarowno robic jak i pozowac
    jak mozna nie lubic zdjec???


    czyli moja znajomość z Rybą jest niebezpieczna xD
    Zawisza i Polonia, a jeszcze się nie pozabijałyśmy :P

    ja nie lubię zakupów, zwyczajnie szkoda mi kasy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się zawsze śmieję, że jesteśmy ponad podziałami :P

      mnie zakupy w żaden sposób nie przekonują
      nawet jakbym miała złotą kartę i mogłabym z niej korzystać aż do bólu to chyba by mi to nie przyniosło radości

      Usuń
  2. Skąd ja to znam? Uczucie "przewodniczenia" i rozpierająca duma, która machinalnie wypina moją klatkę piersiową w przód. O tak, dla osoby, która ludzi się "rządzić" to coś pięknego!
    No i oczywiście faza "pstryk, pstryk" o której wspomniałaś w poście! Tak, w podróży zamieniam się w małego, japońskiego turystę, który koniecznie musi wszystko uwiecznić!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale my dawno nie gadałyśmy... Co u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też najczęściej jestem fotografem!;) A Toruń ma coś w sobie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dokładnie! wspaniale byłoby się spotkać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Też nie lubię być na zdjęciach, więc wolę robić zdjęcia innym :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że pochwalisz się nam swoimi zdjęciami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że Ci się udał wyjazd :) byłam w Toruniu raz i dawno ale mimo wszystko miło wspominam ten czas. Oczywiście pierniki, Kopernik itd lekko mi się zamazują w pamięci ale może uda mi się tam pojechać wkrótce:)

    OdpowiedzUsuń
  9. wow ekstra, tez lubie byc przewodniczka :D a ten duch "pstryk pstryk" jest irytujacy, ja bym go nazwala duchem azjatyckim :D

    no tak, nie kazdy jest ekspertem od zuzlu, ale to na pewno ciekawszy temat niz pogoda :) choc rozmowa z laikiem moze byc meczaca.

    OdpowiedzUsuń
  10. strasznie lubię Toruń! A wręcz uwielbiam! Bardzo dobrze mi się kojarzy :)

    OdpowiedzUsuń