Po złym humorze z wczoraj nie ma śladu. Mikołaj jednak o mnie pamiętał(po południu i słodyczowo, czyli ciut nudno, ale zawsze...To dosyć pokaźna ilość-jeszcze nic nie ruszyłam, jak będę miała wenę, to cyknę fotkę, żebyście zobaczyli:)), a dzisiaj... Dzisiejszy dzień mnie zaskakuje.
Słuchowisko prezentowałyśmy, i niby nawet się spodobało. Tak przynajmniej powiedział pan doktor. Mi też, choć go wcześniej nie słuchałam. Byłam mile zaskoczona.
Okazało się też, że zamiast o 16.30 kończę o 14.45-wiem, że nieładnie cieszyć się z cudzego nieszczęścia, ale stało się tak, bo pani doktor skręciła nogę...
W drodze powrotnej spontanicznie wpadłam do fryzjera, bo stwierdziłam, że coś trzeba zrobić z czupryną. Wpadłam i zrobiłam, akurat było miejsce. Jestem zadowolona, jak rzadko kiedy. No i jeszcze w czasie tego zabiegu usłyszałam w radiu fajną, starą, nieco zapomnianą piosenkę. Cały czas ją teraz nucę:)
Zanim dotarłam do domu, wpadłam jeszcze na obiad do mojej słynnej knajpy, w której byłam ostatnio i średnio mi się podobało. Wpadłam i "runęłam", jak powiedziałaby kuzynka D. Zamiast tej dziewczyny, która obsługiwała mnie ostatnio, był...mój dobry kolega ze szkoły. Ze studiów konkretnie. Starszy o rok, z tego samego kierunku. Okazało się, że knajpa jest jego i jego siostry. Pewnie to ta siostra mnie obsługiwała...Jestem w szoku, świat jest mały. A moje miasto na pewno.
Mój humor zniweczyła wprawdzie ogłoszona mi po powrocie migrena mamuśki, ale co tam. Nic na to nie poradzę. Postaram się nie załamywać. Nie dzisiaj, kiedy mam dobry humor. Nie dzisiaj, kiedy życie mnie zaskoczyło. Po naszych studiach można chyba robić wszystko, a na pewno prawie wszystko. Na pewno być restauratorem. Teraz mam jeszcze jeden powód, żeby tam bywać.
A jak Wam zleciał piątek? Lecę Was odwiedzać i odpowiedzieć na komentarze:)
no widzisz?! mówiłam! a co do Twojej przeprowadzki... hm, gdybym była na Twoim miejscu wybrałabym Wrocław. jest piękny! (i baaardzo blisko mnie... :D)
OdpowiedzUsuńchcesz się wyprowadzić dopiero po studiach, prawda? ile Ci jeszcze zostało?
OdpowiedzUsuńnie, niestety nie mam żadnego pomysłu :) ale życzę Ci, żebyś spełniła swoje marzenia, o!
OdpowiedzUsuńspełnienia marzeń
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie u mnie
http://owiecccckowa-szafa.blogspot.com/
swiat jest bardzo malutki, to jest racja :D
OdpowiedzUsuńDobrze poinformuje, zobaczymy co wymyśli.
No zapomniał, ale wiem, że od chłopaka dostanę później i rodziców, wiec powinnam być zadwolna. ;p
a wlasnie, zapomnialam dodać, że we Włoszech jak byłam (kwiecien-maj) nie było gorąco :(
OdpowiedzUsuńtylko jeden dzień i to pierwszy.. a tak to dlugie spodnie :(
ale coś się spełnia! a u mnie nic :P
OdpowiedzUsuńjeszcze trochę i będziesz zmieniać! :)
OdpowiedzUsuńFajnie czytać taki optymistyczny post u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńwidocznie bylas grzeczna skoro mikolaj o tobie pamietal
OdpowiedzUsuńja jednak chyba bylam niegrzeczna bo w mikolajki dotarla do mnie wiadomosc o tym ze emil sayfutdinow odchodzi do czewy
a dzis czytam i oczom nie wierze ze w bydgoszczy ma jezdzic pedalsen tzn pedersen i artiom laguta
rece i cycki opadaja
chyba przestane chodzic na mecze bo gwizdac i buczec na wlasny sklad troche glupio
nie znosze fryzjera bardziej niz dentysty :P
o tak odwołane zajęcia... kocham to <3
OdpowiedzUsuńDzisiaj wytrzymałam całe 7 godzin na uczelni, a na koniec zamiast tradycyjnych 20 minut wracałam 1,5 godziny do domu ;( KOCHAM ZIMĘ!
oo to świetnie że Ci dzień wypalił, mój humor wczoraj był do bani !!
OdpowiedzUsuńudanego weekendu !!
Dziękuję Ci za życzenia :)
OdpowiedzUsuńniestety torebki są dla mnie niezbędne bo zabieram ze sobą bardzo dużo rzeczy, które w moim mniemaniu są zawsze potrzebne :)
Mimo wszystko mam nadzieję, że będzie tego optymizmu więcej i częściej :)