Na razie Mikołajki wypadają beznadziejnie. Prezentów zero, sensacyjnych wieści żużlowych(i jakichkolwiek wieści, np. transferowych) brak... I jeszcze nie chce mi się iść do szkoły. Uwielbiam te czwartki na 15.00. Porażka.
Wczoraj miałam wkur*** sesję SMS-ową z kuzynką D. Zaczęło się od mojego niewinnego "Co u ciebie?". Sama nie wiem, dlaczego do niej napisałam. Aha, już wiem. Z tragicznych nudów. No i jak zwykle skończyło się kłótnią. Tak to jest, jak już się zapomni o tym, w jakiej sytuacji było się kiedyś itd. Kuzynka D. nie pamięta już swoich braków pieniędzy i kiedy jej marudziłam, oczywiście dawała mi rady z księżyca. Generalnie nie mogła też zrozumieć mojego wkurzenia na szkołę(bo ona chodziła na zaoczne, więc miała łatwiej, zresztą ma inny charakter i wiedziała, że jak już zaczęła szkołę, to musi ją skończyć-nie to, co ja) i na inne rzeczy. Przepaść między nami została przypieczętowana. I ja się potem dziwię, że nie chce mi się do niej chodzić. Po co? Ani z nią o filmach nie pogadam, ani o książkach, ani o sporcie...O dzieciach też nie. Postanowiłam dać sobie spokój.
Tak, możecie mówić jak mamuśka, że jestem aspołeczna, ale trudno. Nie stanę się nagle osobą, która nie narzeka, uwielbia dzieci kontakty z innymi ludźmi. Nie, nie, nie! Po prostu nie.
Po co utrzymywać z kimś kontakt skoro i tak nie mamy wspólnych tematów? Mi też nie raz wmawiali aspołeczność. Może i coś w tym jest. Ale wolę moje zaufane grono (o ile takie w ogóle istnieje) ludzi niż 500 znajomości, z których i tak nic nie wynika.
OdpowiedzUsuńMoże nawet jeszcze przed maturą :)
OdpowiedzUsuńTylko muszę się dostać na stypendium.
Ach te żużlowe wieści... Czyżby Kacper Gomólski miał do nas wrócić?
siatkówki nie oglądałam. a Barcy widziałam tylko pierwszą połowę.
OdpowiedzUsuńUŚMIECHNIJ SIĘ! :)
tak, urobek mikołajkowy, fajne okreslenie :D
OdpowiedzUsuńHm, wydaje mi się, że bez sensu na siłe utrzymywać kontakt z osobą, z którą nie ma się wspólnych tematów. Od razu nie musi być to nazywane aspołecznością, w końcu spotkasz kogoś, z kim będzie Ci się dobrze rozmawiało :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj czytałam wywiad, że dla Kacpra liczy się tylko Gniezno i Tarnów. Jakoś jego transfer mnie nie ekscytuje, czekam na lepsze :)
OdpowiedzUsuńZagraniczne. Szkoły Zjednoczonego Świata albo ambasady Wielkiej Brytanii. Na te dwa, będę składać wnioski na pewno.
Jeju, to rzeczywiście przewalone - kuzynka matką Twojej chrześniaczki ;x No ale mała podrośnie i to ona zacznie zajmować bardziej uwagę niż Twoja kuzynka, tak sądzę.
OdpowiedzUsuńprezentow zero, dokladnie:(
OdpowiedzUsuńdałabym Ci ich całą górę, ale daleko mieszkasz :(
OdpowiedzUsuńJa jakiś tam skromny prezent dostałam, ale to nic wielkiego :/
OdpowiedzUsuńTeż mam taką podobną kuzynkę :/ masakra; znam ten ból
ja za to bylam niemilo zaskoczona, strasznie chcialam sie opalic i w ogole, lubie takie ciepelko, ale jak nie jest za goraco.
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :)