Nie tylko dziwne,ale i brutalne...a także nieprzewidywalne i zmienne.Przeglądałam dzisiaj z nudów stare numery "Tygodnika Żużlowego" z lat 2004-2007.Ileż się zmieniło od tego czasu...
Przykład 1:wywiad z Kamilem Cieślarem.Wtedy miał kilkanaście lat i chciał być dobrym w "dorosłym" żużlu i tak dalej.Teraz ma lat ok.20 i jeździ na wózku inwalidzkim po wypadku,który miał w czasie zawodów żużlowych właśnie.Możliwe,że już nigdy nie będzie chodził.
Przykład 2:Leigh Adams.Wtedy wszystko było dobrze,był aktywnym zawodnikiem...Wszystko zmieniło się,gdy już po zakończeniu kariery wziął udział w rajdzie terenowym w Australii.Walka na torze zmieniła się w walkę o jako taką sprawność.
Najgorsze jednak jest to,gdy czyta się wywiad/artykuł poświęcony danej osobie i wiadomo,że już nie żyje.Takich przykładów też kilka się znalazło.Najbardziej przykry był ten,gdzie ostatni wywiad z Łukaszem Romankiem przeprowadzono kilka(naście)dni przed samobójczą śmiercią.W jednym numerze wywiad,a za kilka numerów informacja,że Łukasz Romanek popełnił samobójstwo.Były też wywiady z Lee Richardsonem...Dziwnie się poczułam,czytając je.Były wywiady z Matejem Ferjanem i Zdzisławem Ruteckim-ten ostatni był trenerem kilku drużyn,w tym-co pamiętam najlepiej-Bydgoszczy.
Na szczęście,po otrząśnięciu się z tych smutnych myśli,można też uśmiechnąć się na widok tego,jak kiedyś wyglądali niektórzy "ludzie żużla".Albo z kim byli.Z kategorii "jak wyglądali":Nicki Pedersen i Hans Andersen z fryzurami a'la "chłopcy z boysbandu",Jaro Hampel z ordynarnym blondem na łepetynie,pewien prezes klubu troszeczkę więcej niż obecnie ważący(teraz waży mniej,bo pewnie dba o PR)...A co do związków,naczelny brutalny przykład to państwo Tomasz i Brygida.Na balach rzeczonej gazety świetnie się razem bawią,a teraz skaczą sobie do gardeł,bo się rozstają(a może proces rozwodowy już zakończono?).Albo ciekawe są zdjęcia z podpisami w stylu(ten jest wymyślony przeze mnie):"Zawodnik WTS-u Wrocław,Jan Kowalski,pojawił się na tej imprezie ze swoją dziewczyną Anią".Ciekawe,ile z tych par już nie jest razem...Gdybym założyła plotkarski portal żużlowy,jak niegdyś planowałam,wiedziałabym to.Niestety,nie wiem.I to jest najgorsze:(
Krzepiące rzeczy też się znalazły-jak wywiad z 10-letnim wówczas Bartoszem Zmarzlikiem,w którym mówi,że chciałby startować u boku Tomasza Golloba.Marzenia się spełniają-startuje w jednej drużynie z rzeczonym panem...
Fajnie też oglądać,jak przed laty wyglądali moi ulubieni żużlowcy.Scott Nicholls bez brody,Fredka Lindgren kompletnie do siebie niepodobny,i z o wiele dłuższymi niż teraz włosami...I tak dalej.Tak na marginesie:niektórym zmiany wyszły na lepsze,niektórym niekoniecznie.
Ech,rozpisałam się i zamyśliłam.Ciekawe,co powiem za kilka lat o egzemplarzach ww.gazety z roku 2012...Ile rzeczy ulegnie zmianie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz