piątek, 18 stycznia 2013

Konferencyjnie ze szpinakiem i Rihanną w tle:)

Piątek...Polazłam do tej szkoły, nie wiem, po co. Myślałam, że kobieta na niemieckim powie coś więcej o tym durnym egzaminie, a ona nic. Na EM nudy, jedyne co dobre, to fakt, że kobieta powiedziała: "Tak ładnie idą wam te prezentacje, że może darujemy sobie tę debatę na zaliczenie". Czy tak będzie, zobaczymy, ale byłoby fajnie.
Mojej epickiej prezentacji dziś nie miałam, zamiast tego byliśmy na konferencji. Z jednej strony się cieszę, bo nie byłam za dobrze przygotowana do mówienia, ale z drugiej wolałabym to mieć za sobą.
Minutę przed następnymi zajęciami facet powiedział nam: "Muszę zawieźć konferencyjnych gości do Poznania, sorry". Wobec tego zajęcia nam wypadły i jestem średnio zadowolona, bo będziemy je odrabiać w środę. Ciągle jakieś odrabiania-w przyszłym tygodniu czeka mnie to we wtorek, w środę, w piątek...Moja wina, że nie było zajęć, bo "coś tam, coś tam" (cytując klasyka, czyli niezapomnianą panią Kruk)? Nie, i ja sobie takich odrabiań nie życzę. A potem wszyscy się dziwią, że nie mamy czasu pisać prac. Bez komentarza.
W tej nieszczęsnej przerwie wpadłam do mojej ulubionej knajpy na obiad. Dziś w menu, które wybrałam: zupa-krem z brokułów z serem wędzonym i makaron tagliatelle z sosem szpinkowo-śmietanowym. Pyszności! Bardzo lubię brokuły, szpinak, a makaron kocham. Dawno nie jadłam w knajpie czegoś tak dobrego. Muszę im się wpisać na Fejsa, mają mało klienteli, niech się cieszą:) Dziś ogólnie byłam zaskoczona klientelą, która była w tym samym czasie, co ja-były to trzy rozchichotane licealistki/gimnazjalistki (sorry za nieprecyzyjność, ale w dzisiejszych czasach trudno to ocenić), które sączyły czekoladę czy inny koktajl. Przykre, że tak mało jest tam ludzi, i że tak skromnie zamawiają, ale cóż...specyfika mojego miasta. Life. Etc.
Chodzi mi dzisiaj po głowie ta piosenka:
To byłby dobry zaczątek do postu "Co Ci przypomina?-vol.2", bo przypomina mi, ale nie żużel. Był to nieformalny hymn naszego jeżdżenia z dziewczynami autem Gośki 2 lata temu na praktyki do Szreniawy. Ciągle wtedy to "leciało" w radiu. Podobało mi się średnio, potem zapomniałam, dziś znów mnie dręczy. Ech...

14 komentarzy:

  1. nigdy się niemieckiego nie uczyłam (i całe szczęście)
    choć kto wie może bym miała talent do tego języka, bo moja babcia miała szwabskie korzenie

    staż ma trwać 4 miesiące
    sprawdziłam w necie, że można przedłużyć do 6

    OdpowiedzUsuń
  2. lubie szpinak, lubie brokuly, lubie makaron ale polaczenie tego w jakos do mnie nie przemawia
    zbyt duzo zielonego xD

    OdpowiedzUsuń
  3. zupa- krem z brokułów <3 Znowu zrobiłam się głodna...
    Co do odrabiania to u nas tylko jedne zajęcia odrabiamy. Nieważne, że zamiast 15 wykładów były 4... babkę to nie interesuje, a zaliczenie z całego materiału. Już wolałabym odrabiać

    OdpowiedzUsuń
  4. jest praca - jest kasa więc nie mam na co narzekać
    dobre i to

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, z pracą teraz strasznie ciężko

      Usuń
  5. Miałam dzisiaj krem z brokułów, kocham go;D Tak samo jak szpinak:P i uwielbiam tą piosenkę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem Ci, ze w żadnym mieście nie jest idealnie, gdzie się nie jest.
    Ta zupa ciekawie ,,brzmi'', nie jadłam.
    :)
    kurcze, raz w zyciu byłam na zuzlu, w tamtym sezonie;d

    OdpowiedzUsuń
  7. mamooo, jak ja nienawidzę RIHANNY. to jest po prostu niepojęte!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie też sporo odrabiania, ale nie z winy nauczycieli, tylko moich szanownych kolegów studentów ;x
    Narobiłaś mi smaku.. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale u Ciebie wszystko jest beznadziejne i wydaje mi się że bardziej niż u innych ludzi, nawet, jakby robili to samo co Ty ^^'

    OdpowiedzUsuń

  10. Mieszkam na Dolnym Śląsku, ale pod Wielkopolską, uczę się w szkole w Lesznie, więc na żużlu byłam w Lesznie, ofc. Nawet mam szalik Unii:)
    I ja także zaobserwowałam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A dziękuję, aż miło mi się zrobiło:D
    wiesz, ja generalnie słucham wszystkiego. Polski dobry rap ten nowy, jak i ten stary, rock, momentami metal, poezja śpiewana, muzyka klasyczna, jazz, WSZYSTKO. Muzyka klubowa też.
    Ale nikt mi nie powie, że np. Justina B da się słuchać ot tak.

    OdpowiedzUsuń
  12. Narobiłaś mi smaku na zupę-krem :D Jeju, jeju XD
    Kurde, deszcz trochę pechowy dla Ciebie i Twojej rodzinki :p Mi kiedyś też zdarzyło się jechać na "czuja", bo tak lało ;<

    OdpowiedzUsuń