niedziela, 12 sierpnia 2012

Dylematy(zakręconego)kibica...

...czyli z cyklu:"Czy to normalne?".Dziś:"Czy to normalne,żebym przedkładała uzależnienie od żużla nad obowiązki rodzinne?".Dla mnie normalne,ale...sami oceńcie.
Wczoraj dostałam od kuzynki oficjalne zaproszenie na roczek chrześniaczki.Mam przyjść w niedzielę za tydzień o 16.00.Wiecie,jaka była moja reakcja?Nie:"Ale się cieszę" albo coś w tym stylu,tylko:"Jezu,w niedzielę?Jaki żużel pokazują w telewizji i o której?"."Jeśli jakiś ciekawy mecz o 17.30,to czy dużym faux pas będzie wyjść z takiej imprezy o 17.30?".Teraz sprawdziłam.Gorzej.O 16.50 jest bardzo ciekawy mecz Gdańska z Toruniem,a o 19.20 nudny Tarnowa z Zieloną.Nie mogłyby być o odwrotnych godzinach?Nie,bo los lubi być wobec mnie złośliwy.Oczywiście,ojciec nagra mi ten Gdańsk,ale oglądać na drugi dzień to mało ciekawie,bo bez emocji...
Nie.To nie może tak być.Chyba skontaktuję się z kuzynką i spytam,czy mogę przyjść z prezentem i życzeniami w sobotę...pretekst się wymyśli.Przecież nie powiem,że chodzi o żużel.Ja muszę obejrzeć ten mecz w niedzielę,a nie powtórkę w poniedziałek!...
No ładnie,krętactwa mi w głowie,jak każdemu uzależnionemu.Ale o ile uzależnienie od hazardu czy alkoholu się leczy,to czy od żużla też?Obawiam się,że psychiatra uznałby to za "drobne dziwactwo",a mój problem by się nie skończył.
Pozostając w temacie:śniło mi się dzisiaj,że mój drogi Freddie Lindgren miał wypadek w czasie meczu i leżał w szpitalu podłączony do mnóstwa kroplówek.Generalnie lekarze mówili,że ledwo uszedł z życiem.Oby nie był to zły znak przed dzisiejszym meczem,choć ja raczej nie miewam proroczych snów.Oby ten nie był proroczy jako pierwszy.
Och,jak ja się cieszę...Starzy wyszli,wreszcie trochę spokoju.Przedtem odbyli naprawdę epicką rozmowę o tym,"co by tu dziś robić?",która jak zwykle skończyła się kłótnią.Nie wiem,jak ludzie o tak rozbieżnych poglądach,pomysłach etc.mogą tyle(25 lat)ze sobą wytrzymywać...Jak widać,na tym świecie nie ma rzeczy niemożliwych.
No i moja samotność ma jeszcze jeden plus:mogę rozpuścić na cały głos Matta Duska("Don't hate on me",oczywiście,bzik nie mija)i nikt mi nic nie mówi."Chwilo,trwaj,jesteś piękna"(a przy okazji podsuń mi pomysł,co zrobić z roczkiem i meczem).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz