wtorek, 21 sierpnia 2012

Jak ty to robisz,Darcy?

Cholera.Jestem beznadziejna.Zamiast uczyć się powoli na wrześniową poprawę(będę ją miała między 10 a 23 września,nie wiem jeszcze dokładnie,kiedy)i czytać książki na tąże,siedzę i przeglądam profile na Bloggerze(dziś osób,które jak ja lubią żużel).I co?I jestem w totalnym szoku.Z kilku powodów.
a)na 188 profili,które mi się wyświetliły,jakieś 90% należało do dziewczyn(w tym do mnie).
b)wśród tych,które pisały,że są z woj.kujawsko-pomorskiego i/lub lubią Unibax,wszystkie deklarowały,że przepadają za Darcym.
c)znalazłam kilka osób(dziewczyn oczywiście)z...mojego miasta.
d)przy okazji zaskoczyło mnie też coś innego.
Co do a)...Naprawdę byłam w szoku.Czyżby dziewczyny częściej od chłopaków pisały blogi?Częściej chwalą się uwielbieniem dla żużla?Na pewno częściej piszą otwarcie o tym,że mają swoich ulubionych zawodników czy takich,którzy im się podobają.I tu przechodzę płynnie do b)...Co ten Darcy w sobie ma,że przedstawicielki żeńskiej połowy świata tak za nim szaleją:)?I to od tych 15-letnich po 23-letnie(ja,niech mój nick będzie najlepszym przykładem)?Choć pewnie i starsze by się znalazły...To jest fascynujące.Czyżby ta etykietka bad boya tak na nie działała?Bo raczej chyba nie powierzchowność rzeczonego pana.Nie wiem i nie zgłębię tego fenomenu.Bo jeśli ktoś zapytałby mnie,dlaczego tak jest,odpowiedziałabym:nie wiem,po prostu tak-i już.
c)byłam w szoku.Moje miasto nie jest duże,nie jest też,powiedzmy 20-tysięczne,ale wielu ludzi zna się z widzenia.Ja "spotkanych" tu pań nie znam,ale kto wie,może widujemy się na naszym wspaniałym stadionie i o tym nie wiemy.Fascynujące,jak w przestrzeni wirtualnej można znaleźć osoby,których normalnie nie znasz,a które mieszkają w tym samym mieście,ba,może nawet ulicę ode mnie.
d)to smutne,ale zaskoczyło mnie,jak wiele blogów jest "martwych".Rozpoczęte i ostatnia notka pochodzi z lipca,albo kompletnie puste,tylko szablon wisi...Nie rozumiem,jak można zacząć i porzucić albo inne takie.Ale inni widocznie sobie wyobrażają.Smutne to.
Zastanawia mnie też jedna rzecz:kiedy weszłam na kilka blogów,chciałam napisać komentarz,ale nie mogłam.Tj.pokazało mi się okienko do wpisania,wpisałam,a po kliknięciu "wyślij" nie pojawiło się "komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu" lub nie wyświetlił się sam komentarz.Jako mało jeszcze obeznana z tutejszą techniką pytam:dlaczego?Wyglądało na to,jakby nie "widziało" mojego komentarza albo coś w tym stylu.O co w tym biega-z fenomenem pana D.W.i z komentarzami-za cholerę nie wiem.

2 komentarze:

  1. no tak, więcej jest dziewczyn blogosferze, tak było zawsze i będzie, dziewczyny są bardziej skłonne do zwierzeń.
    ja mam tylko jedną koleżankę z mojego miasta i jeszcze się nie spotkałyśmy.
    też denerwują mnie niedzielni kibice. tak samo jest z siatkówką. strasznie denerwuje mnie wzrost ludzi interesujących się tym sportem po wygranych meczach/turniejach. ja w tym sporcie siedzę od 2006 roku, może nie znam się jakoś bardzo dobrze, ale ogarniam mniej więcej i jestem ze swojej wiedzy zadowolona. a tacy sezonowcy to co? jeden mecz przegrany, przegrany turniej i 92843298 obelg pod adresem sportowców. nienawidzę ich.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję, że mój będzie trochę bardziej otwarty :D lubię się z nim poprzytulać :D

    OdpowiedzUsuń