Już grudzień. Ale ten czas popier***, jak powiedziałby jeden z bohaterów książki Sławomira Shutego "Cukier w normie z ekstrabonusem"(polecam, jeśli gdzieś traficie, dobra jest). Nie wiem, kiedy zleciał ten rok, początek roku akademickiego i w ogóle.
Nie lubię grudnia, bo to dla mnie miesiąc plajty finansowej. Kuzynka D. ma urodziny(dzisiaj), chrześniaczka imieniny(jutro), potem Mikołajki(trzeba coś kupić chrześniaczce i nie tylko), potem jeszcze święta. Masakra. Mój portfel będzie jęczał.
Oczywiście, jest grudzień, a ja nie ruszyłam pracy. Przeraża mnie babranie się w tonach makulatury... Cały czas nie mogę się za to zabrać. Mam dosyć.
Chociaż o tyle dobrze, że nie ma śnieżnej pogody:(
Początek grudnia to także koniec ciszy transferowej w polskim żużlu. Od rana wiszę na Sportowych Faktach, głodna i żądna wieści, a tych na razie zero. Myślałam, że jak już można, to od razu odpalą z wieściami: "X w Zielonej!", "Y w Rzeszowie!", itp., itd. A tu cisza. Ja chcę już coś wiedzieć, a nie czytać wywiady z Lindgrenem, w których jeszcze nie może nic powiedzieć. Do roboty, redaktorstwo serwisów!
Na razie tyle. Lecę, bo zaraz skoki. Może jeszcze wpadnę...później. Bye.
dla mnie zle sie zaczal grudzien
OdpowiedzUsuńwlasnie za oknem pada snieg
pierwszy tej zimy a w zasadzie jesieni
ja bardzo nie lubie sniegu
poza tym Ktos zrobil cos co mnie zabolalo
cos czuje ze to nie bedzie dobry miesiac
o wydatkach nie wspominam
dla chrzesniakow mam juz kupione mikolajkowe prezenty ale co do bozego narodzenia to nawet nie mam pomyslu
poza tym kumpela ma urodziny
ciotka z wujem 35 rocznice slubu ktora postanowili wyprawic w wiekszym gronie
poza tym w mikolajki sa urodziny mojej zmarlej babci wiec znicza wypada zapalic
do tego imieniny i urodziny przyjaciela
moje imieniny ktore zapewne bedzie trzeba opic
urodziny i imieniny kumpeli
urodziny syna kuzyna i pierwsza rocznica slubu przyjaciolki
no i sylwester na zakonczenie miesiaca ktory chyba bedzie gwozdziem do trumny
ja sie ciesze z doniesien ze swiata zuzlowego bo na sportowa wraca kanclerze
az sie poplakalam z radosci :P
co do zdjec to ja ogólnie lubię pstrykać ;)
wszystko to co mam pod ręką :)
a co do tych kłótni to mi się to akurat podoba i może zbyt wysokiego poziomu to nie prezentuje, ale wydaje mi się, że z dwojga złego lepiej wdawać się w takie pyskówki, aniżeli robić jakieś kibicowskie ustawki
nawet jak staram się kupować rodzinie drobiazgi to i tak w moim portfelu nic nie ma, ale w sumie rekompensuje mi trochę to jak się z nich cieszą. :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie działa to teraz, takie sposoby, za ciężka sytuacja... Ale dziękuję za słowa wsparcia ;)
OdpowiedzUsuńJa mam taki kasowy zapierdziel na początku roku...