Co za dzień!Z jednej strony nie był zły,ale jakby na to nie patrzeć,było dzisiaj parę smutków,nieprzyjemności itd...Gemischt-jak to bywa.
Rozczarowanie nr 1 dnia-wczoraj rodzice i ja wnieśliśmy łącznie 8 zakładów lotka,w tym dwa Lotto Plus,i co?I nic.Jakaś jedna marna jedynka i dwójka.Nawet głupiej trójki człowiek nie trafił,nie mówiąc o szczęściu ludzi z Wrocławia,Sosnowca i Chojnic-mieć 17 milionów,a nie mieć...
Przychodzę do szkoły,a tam zastaje mnie news,że jest jakaś konferencja,na którą pójdziemy zamiast angielskiego.Poszliśmy,wynudziłam się jak cholera...Nie znoszę tych "konferencji".
Na wykładzie monograficznym głównie się wkurzyłam.Jego tematem jest edukacja w Europie i dziś w jego ramach obejrzeliśmy film o Szwecji.Temat fajny,bo bardzo mnie to interesuje,ale...Wkurzył mnie ten film na maksa.Prowadzący zajęcia opowiadał nam różne rzeczy o Szwecji jak prawdy objawione(np.to,że opieka społeczna zabiera dzieci;to,że jest dużo homoseksualistów i wielu z nich adoptuje dzieci;to,że kobiety mogą byc księżmi,itd.).Ja to wszystko wiem już od dawna i generalnie się nudziłam...Plus musiałabym sprostować parę rzeczy,bo zostały podane w formie kłamliwego stereotypu...I na koniec-tu mówią w filmie o ważnych rzeczach,typu przemoc wobec dzieci,podejście do śmierci itd.,a jako przerywnik pojawia się ABBA i tymi swoimi masakrycznymi głosikami szczebioczą :Knowing me,knowing you".Masakra.Jaki związek jednego z drugim?
Były też wkurzenia osobowe.Przyszedłszy do szkoły,zauważyłam,że B.wrócił.Wreszcie,bo myślałam,że zostanie w tej swojej zasranej Szkocji już na zawsze.A może lepiej,żeby został.Myślałam,że nie widząc go ponad 5 miesięcy(no,prawie pół roku)chociaż się ucieszę,a tu nic...Nawet "cześć" nie powiedział,głupek...a ponoć taką jego dobrą koleżanką byłam.No właśnie,chyba BYŁAM,już nie JESTEM i nie zasługuję na to ubogie "cześć",o czymś więcej nie mówię.OK,zapamiętam to sobie.(Na maginesie:ciekawe,czy jeszcze jest z tą swoją pożal się Boże dziewczyną?Nie wiem i pewnie nieprędko się dowiem.But I don't care.)
Wkurzająca konfrontacja nr 2:wracając ze szkoły,spotkałam koleżankę M.,chodziła z nami na licencjat,teraz jest na kulturoznawstwie w Poznaniu.Jej minka,jej uśmiech i cały jej ogólny widok skutecznie zepsuły mi humor,tym bardziej,że nigdy jej nie lubiłam.Ciekawe,co tu robiła.
Nauki z dzisiejszego dnia:
a)nie warto liczyć na Lotka
b)konferencje w naszej szkole są do d***
c)w sprawie Szwecji nie dowiedziałam się nic nowego,ba-usłyszałam stek bzdur
d)faceci to świnie
e)kogo nie widzisz(tu chodzi mi o koleżankę M.),ten cię nie wkurza,a jak już zobaczysz tego kogoś,zły humor murowany.
Oby jutro był lepszy dzień...
też dzisiaj widziałam jedną dziewczynę, której bardzo nie lubię, byłam bardzo zła przez całą podróż do domu.
OdpowiedzUsuń+ zajmiemy się tym, obiecuję, tylko musze mieć jakiś kontakt do Ciebie (maila, fb, gg, czy nawet skype), będzie łatwiej :)
a teraz uciekam się uczyć, dużo mam roboty na jutro.
nie kombinuj, fb wystarczy :D
OdpowiedzUsuńmoi rodzice regularnie graja w lotto, mini i kaskade
OdpowiedzUsuńa i jeszcze zdrapki
to ile idzie na to pieniedzy to szkoda gadac
ja uwielbiam Abbe
tak faceci to swinie i dlatego trochę się boję, bo o czym ja mam rozmawiać z obcymi mi ludźmi?
przedstawimy się sobie i co dalej?
przez trzy minuty będzie trwała krępująca cisza :P
oooo jak tu sie pozmienialo
Usuńladnie :)
nie jestem wybredna jeśli chodzi o facetów więc korona z głowy mi nie spadnie jeśli to "wsiok" będzie
ja w sumie prosta dziewczyna jestem więc byśmy się zgrali
a co do szybkich randek to widzę to tak:
pytam "kibicujesz Polonii?"
a) odpowiedź "nie"
moja reakcje "następny proszę"
b) odpowiedź "tak"
moja reakcja "ożenisz się ze mną" ^^
jakbym zaczęła wypytywać tych kolesi o sympatie i antypatie do różnych klubów to uznaliby mnie za wariatkę :P
UsuńBarcelona grała straszną kaszanę to się nie dziwię, że Celtic przegrał. Wiesz, będziesz mi potrzebna na fb jak będziemy robić szablon, może umówimy się na jakąś wstępną godzinę, bedzie wygodniej :D
OdpowiedzUsuń"Na maginesie:ciekawe,czy jeszcze jest z tą swoją pożal się Boże dziewczyną?" hahaha rozwaliło mnie to :D
OdpowiedzUsuńMi też pewne osoby popsuły humor, najlepsze jest to, że nie znają mnie- kompletnie, w ogóle na oczy mnie nie widziały, a wiedzą najlepiej co czuje, jak się zachowam za X czasu itd......... ;/ aż mi żyłka pulsuje.
Ja za każdym razem jak znajduję kogoś kto pasuje do mnie w 95%...okazuje się , że nie pasuje w ogóle................ sad but true. Ale nie poddaję się...trzeba walczyć ...
OdpowiedzUsuńw sumie możemy to zrobić dzisiaj, mam czas do 21:00 więc powinnyśmy się wyrobić, dasz radę wejsć na fb?
OdpowiedzUsuń