piątek, 4 stycznia 2013

Piątkowo u Uciekantki

Nie, nie chodzi mi o dzielnicę Poznania...Nadszedł kolejny piątek, kolejny koniec tygodnia, choć ten tydzień był, jaki był...wiadomo.
Jestem szczęśliwa, bo promotor zgodził się, żebym zamiast 1150 iluś numerów (czyli z 22 lat) "Tygodnika Żużlowego" analizowała tylko ok.260 (z 5 lat). Oczywiście, nie zmienia to faktu, że będę musiała to zrobić, a nie chce mi się, plus nie mam skąd ich wziąć. Ale to się wytnie, przynajmniej dzisiaj.
Tak, zasługuję dziś (i nie tylko dziś) na miano Uciekantki. Przynajmniej szkolnej. Miały być te jedne zajęcia, ale stwierdziłam, że nie mam tej prezentacji o pamięci, i nie poszłam. Tj. przyszłam do szkoły, bo umówiłam się z koleżanką, że da mi kserówki z wykładów. Dała. Przy okazji pogadałam z kolegą z roku, który przyjechał wcześniej, bo ma daleko. Stwierdziłam, że nie idę na te zajęcia. Kiepska ze mnie Uciekantka, bo kiedy wychodziłam ze szkoły, widział mnie (i gadał ze mną, niestety, na mało ciekawe tematy) B., a potem spotkałam Darię. A powinnam zrobić guerillę...Trudno. Mam nadzieję, że będę mogła zrobić tę prezentację za tydzień, że przyjdzie na mnie wena i że nie będzie dymu z powodu mojej dzisiejszej nieobecności.
Korzystając z tego, że nie byłam w szkole, obejrzałam 4 Skocznie (nudne jak nie wiem co, i jeszcze wkurzyła mnie wygrana Schlierenzauera i 2. miejsce Stocha)...No, ale przynajmniej obejrzę i zaliczę wszystkie konkursy z cyklu 4 skoczni.
Teraz siedzę i szukam w necie na różnych portalach aukcyjnych starych "Tygdników Żużlowych" i "Super Speedway'a", bo choć "SS" ma tylko 17 numerów, ja w domu mam tylko 3, plus teraz mamuśka zamówiła mi przez portal na "a" kolejne 4. Na jeszcze 3 mam widoki, ale to nic pewnego. To i tak tylko 10, a pozostałych 7 ze świecą szukać... O "TŻ" nie mówię, mam za mało, ale pomyślę, co z tym fantem zrobić.
Mam nadzieję, że dzisiejsze stresy opłacą mi się jutro. Dowiedziałam się, że jutro w moim mieście i moim ulubionym klubie jest koncert moich kultowych CKOD. Dlaczego nie wiedziałam o tym wcześniej?! Nie musiałabym się denerwować...Zrobię jutro totalny spontan, tj. pójdę przed koncertem i będę mieć nadzieję, że dostanę ten bilet. Muszę tam być! Módlcie się za powodzenie tej akcji! Musi mi się udać!...Pliiiiisssss...Chociaż pewnie-jak to w moim mieście-po tych biletach nie ma już nawet wspomnienia. Będę jednak mieć nadzieję. Póki co się ewakuuję, odezwę się jutro albo w niedzielę, jeśli misja "koncert" się uda. Bye! Buziaki, miłego popołudnia (wieczoru?)...

10 komentarzy:

  1. Mama nadzieję, że się uda i dostaniesz bilet :)
    ja dzisiaj poczłapałam pierwszy raz na uczelnię , tylko na jeden wykład gdzie facet sprawdza listę obecności i po 2h byłam wolna :) tylko jutro koszmar- seminarium na 8 rano jako jedyne zajęcia....i to w sobotę :(
    Trzymam kciuki za konkurs.

    OdpowiedzUsuń
  2. no to zycze powodzenia w zdobyciu biletu :):)D

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę ,że Tobie z prezentacją nie wyszło, ale na pocieszenie Ci powiem ,że mi się wszystko udało. Zdałam biologię, edb, i religię i informatyke :D i wszystko na 5 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no to w takim razie życzę powodzenia! :D a w moim małym mieście jak jest jakiś fajny koncert to bilet rozchodzą się w mgnieniu oka. nawet nie można się zastanowić czy pójść, bo trzeba brać od razu jak są.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki masz temat pracy? ;)
    Dziękuję, chociaż mi się ni cholery nie podoba ani sukienka, ani fryzura, no po prostu ja się sobie nie podobam :/

    OdpowiedzUsuń
  6. ja wszystkie numery tygodnika zuzlowego mam jedynie z przelomu poltora roku
    super speedwaya mam cztery numery
    wiec niestety tez nie pomoge

    tatus mi obwiescil ze stoch byl drugi a justysia pierwsza jak tylko weszlam z pracy do domu
    a mnie to ni ziebi ni parzy
    nie lubie sportow zimowych i cud ze kojarze te nazwiska

    co do gp to bardziej mi się opłaca jechać do Torunia, bo bilety tańsze, a komfort zupełnie inny
    no chyba, że z wolontariatu dostaniemy darmowe wejściówki choć pewnie będzie tyle pracy, że wszystkie najlepsze momenty przejdą mi koło nosa

    OdpowiedzUsuń
  7. aaa co do bloga roku to ja z ich strony skopiowałam sobie na pulpit i w układzie szablonu dodałam opcje obrazek no i wkleiłam z mojego komputera

    OdpowiedzUsuń
  8. oh Ty wagarowiczko! nie no, z drugiej strony pewnie sama bym tak zrobiła, gdybym nie miała nic przygotowanego :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie pomogłabym Ci z tymi gazetami, ale niestety aktualnie jestem posiadaczką tylko speedway Startu z 2003 i Speedway Pilota. Nie wiem czy przydadzą Ci się na coś. Ale poszukam wśród znajomych :)

    Nie lubisz Schlierenzuera? To, obok Jacobsena i Hilde, mój ubiony zawodnik. Choć trochę gwiazdorzy, zupełnie jak Janowski :D

    Z tym konkursem, to nawet nie wiem, o co chodzi. Nie wiem czy dobrze się zgłosiłam. Mogłabyś mi powiedzieć, jak i gdzie się głosuje?(Tak, jak zwykle nie ogarniam).

    A ten felieton? Nie piszę, bo uważam, że mam talent. Piszę, bo muszę coś napisać. A teraz wprowadzili nam punkty za artykuły i nie chcę wyjść na tą, która najmniej pisze..

    OdpowiedzUsuń