...choć teoretycznie mogłam tak powiedzieć już w zeszły piątek. Niepotrzebnie polazłam do szkoły, bo oczywiście okazało się, że zajęć nie ma(!!!!). Takie rzeczy tylko w mojej szkole...Lazłam i marzłam na darmo. No, ale nieważne. Przy okazji spotkałam Tatianę, która powiedziała mi, że być może 2 stycznia nie będziemy mieć zajęć w powodu jakichś godzin rektorskich/dziekańskich. Wydało mi się to dziwne-po całych feriach wolnego, jeszcze jakieś rektorskie? Dziwne, ale zobaczymy.
Cholernie pusto było w tej szkole... Ciekawe, czy ktokolwiek miał zajęcia. Kiedy chciałam zajrzeć do 2 czy 3 sal, drzwi były zamknięte na klucz. Generalnie poza portierem, szatniarką i informatykiem nie spotkałam w szkole żywej duszy...
A w drodze do szkoły miałam dziwne przygody:
1. Jestem już bardzo blisko szkoły, idę sobie, a tu na chodniku z piskiem opon zatrzymuje się samochód. Nie było to auto kogoś znajomego czy też z rodziny(jak mi się wydawało), więc już prawie chciałam brać nogi za pas, na wypadek gdyby człowiek z auta miał złe zamiary. Okazało się jednak, że to mój drogi kuzynek P. Łaskawie zaproponował, że podrzuci mnie do szkoły. Odmówiłam: a) bo go nie lubię, b) uznałam, że ten kawałek to sobie, bez łaski, dojdę sama. Dzięki.
2. Wychodzę z biblioteki, skąd odbierałam książkę dla mamuśki, i słyszę wołanie. Okazało się, że to kuzynka K. z towarzystwem: kuzynem A., swoją jedną kumpelą oraz drugą kumpelą i jej synkiem. Ciekawe, dokąd szli tak kolektywnie w ten mróz...
Czy to, o czym teraz opiszę, nie jest świństwem? Idę sobie do tej szkoły, dzwoni mój telefon. Mamuśka z wieścią, że dostałam paczkę. Paczka jest od Koci, której bardzo, bardzo, bardzo serdecznie dziękuję. Tylko że mamuśka jak na osobę wścibską i ekscytującą się wszystkim, co jej nie dotyczy, otworzyła ją sobie bez pytania i zaczęła mnie przez ten telefon zasypywać pytaniami: a kto, a co, a czemu?... Czułam się, jakbym nie miała 23 lat, tylko 3. Niby mam dowód, niby mam pełnię praw obywatelskich, ale prawa do prywatności zero. Oczywiście, nie wtajemniczyłam jej w blogowe sprawy, powiedziałam coś ogólnikiem. Koszmar.
Ale dobrze, nie będę psuć sobie humoru na początek 12-(lub 13-dniowego, jeśli to, co mówiła Tatiana, okaże się prawdą) dniowego wolnego. Wolne to zamierza spędzić z: kryminałam Joe Aleksa(teraz czytam jeden, ale mamuśka dopożyczyła mi jeszcze z 5), być może wspomnieniowymi powtórkami żużla, (mam nadzieję) wizytami u stryja i ciotki w święta i ze świętym spokojem, a Wy?
Przeczytałam dzisiaj swój horoskop na 2013. Podobno rok będzie dobry, podobno uda mi się dopiąć różne sprawy(przydałoby się z magisterką) i tak dalej. Podbudowałam się pozytywnie tą lekturą:)
Kiedy szłam ze szkoły, widziałam, że w sali gimnastycznej naszej szkoły ćwiczyli, jak to mają w zwyczaju, strażacy. Niedobrze, moje myśli zawędrowały w złe rejony... Ale cóż ja poradzę na to, że to jedyny mundur, do którego mam pociąg?...Ech, pomarzyć piękna rzecz:)
ja wręcz skaczę z radości, tyle wolnego aaaa! :D
OdpowiedzUsuńnoo tyle wolmnego więc jest się z czego cieszyć :) p.s nie ma czego podziwiac, bo moi rodzice są tego samego wyznania, więc w sumie nie mieli się o co sprzeczać :)
OdpowiedzUsuńteż mam wolne, jak by się kto pytał ;p dziś paczuszka wysłana :*
OdpowiedzUsuńja sb dzisiaj wolne zrobiłam, jutro niestety szkoły (sprawdzian z angielskiego ;( ) i w końcu upragnione święta
OdpowiedzUsuńgdybym też miała się jutro męczyć to pewnie bym się nie wybierała na tą wigilijkę, ale chcę to odbębnić, żeby nie było, że jestem taka okrutna i samolubna. :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Scotty odszedł. No cóż skład mamy jaki mamy i nic na to nie poradzimy. Mam nadzieję, że skończymy na tym 7 miejscu. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńA co do książki, to wciągnęła mnie i niedługo kończę :)
Jeszcze raz wielkie dzięki!
jak najbardziej polecam Ci ten odłam , ogólnie uważam,że kościół nie jest nam do niczego potrzebny by wierzyć, ale siedząc w ewangelickim czuję się znacznie lepiej niż w katolickim :) no to miło mi jeśli tak uważasz ;)
OdpowiedzUsuńtak myślałam, że o to Ci chodzi :) głownie dlatego, ze mam podobnie :) rozpisalabym sie bardziej, ale moze nie w komentarzach, bo tak glupio takie dlugie pisac na forum publicznym o takich sprawach :) w kazdym bądź razie zgadzam się, zreszta wiem coś o tym i mam porównanie bo kiedys bylam katoliczką :)
OdpowiedzUsuńrozumiem, nawet tak nie pomyslałam, że niby chcesz mi się przypodobać :) każdy ma swoje zdanie,a czasem po prostu ludzie mają takie samo zdanie i nie ma w tym niczego dziwnego. zaraz napiszę na maaila:)
OdpowiedzUsuńTaaaa, nie ma to jak iść na uczelnię i dowiedzieć się, że nie ma zajęć? Czyżby to dzięki kochanemu, jak pewnie a każdej uczelni, dziekanatowi? :) Jeśli tak, to wierz mi, że nie tylko w Twojej szkole. U mnie lubią wysyłać maile o 7:55, że zajęć o 8:00 nie ma. I potem nie można mieć oczywiście pretensji bo mail był przecież wysłany przed czasem ;P
OdpowiedzUsuń