środa, 5 września 2012
Kolejny rok.a Belfast płonie...
Tytuł to oczywiście inspiracja piosenką o płonącym kolejny rok Libanie.Wchodzę do internetu,a tam wieści,że trwa kolejna odsłona zamieszek w Belfaście.Ciarki mnie przechodzą,kiedy o tym czytam.Czy oni tam nigdy nie skończą się wyrzynać?No i przede wszystkim martwię się o swoją mieszkającą w Irlandii Północnej rodzinę,i o znajomych.Na szczęście,nie mieszkają w samym Belfaście,tylko w oddalonym o kilka mil mieście,ale zawsze...Na wszelki wypadek,napiszę do nich i zapytam,czy nie byli w Belfaście i czy nic im nie jest...Nie wiem,jak można tam żyć.Ja chyba umarłabym ze strachu...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz