Portugalia odpadła z Euro.To fakt.Kolejna z moich ulubionych drużyn...Ale przewidziałam to.Wiedziałam,że dojdzie do karnych,i że w tych karnych polegnie właśnie Portugalia.Teraz na placu boju została już tylko jedna "moja" drużyna,czyli Hiszpania...
Biletu na 1/2 IMP,zgodnie z przewidywaniami,nie wygrałam.I tak bym nie pojechała,ale...No nic,będę śledzić ten event w internecie,albo na bieżąco,albo po prostu przeczytam jutro,jakie były wyniki.trudno.
Sama w to nie wierzę,ale dziś o...8.00 wzięłam się za naukę na jutro.Coś tam już umiem,choć popołudnie zamierzam nadal spędzić właśnie na tym,bo trochę mi jeszcze zostało.Ale już trochę pewniej się czuję i o 1% mniej się boję.A jak będzie,okaże się jutro.Będzie dobrze,prawda?Musi...Innej opcji sobie nie wyobrażam.
Przy okazji potwierdziło się,że jak zwykle zabrałam się za to w ostatniej chwili.Zbierałam się od poniedziałku,a wzięłam się dzisiaj.Jak to ja.Pseudonim "Miss Ostatnia Chwila" wybitnie do mnie pasuje.Jak żaden inny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz