Pan Grzegorz i jego niezapomniany utwór są moimi niezawodnymi patronami na dziś. Bo w końcu, choć nie chciałam, "ja wiedziałam, że tak będzie".
Po jakże długim czasie pełnego napięcia oczekiwania na wieści w wiadomej sprawie, dziś dostałam SMS, że nie przeszłam dalej. W sensie do następnego etapu rekrutacji. Po części się tego spodziewałam, ale z drugiej jest mi przykro jak cholera. To była, cytując Strachy Na Lachy, "jedna taka szansa na sto". Tego typu prace w moim mieście zdarzają się w moim mieście rzadziej niż meteoryt tunguski...Podłamałam się. Nie mam ochoty szukać dalej, tym bardziej, że kiedy przejrzałam dostępne ogólnie oferty z mojego miasta, to jest to po prostu tragedia beznadziei-brak czegokolwiek dla mnie. Nie wiem, co będzie dalej, ale prawda jest taka, że mam już tego wszystkiego serdecznie dość.
szkoda ze sie nie udalo ale najwazniejsze to sie nie poddawac i starac sie dalej
OdpowiedzUsuńja w obecnej pracy walczylam o umowe od 2012 roku
5 lat staran i w koncu upragniony sukces
nie lubię Halamy :C aaa pracą się nie przejmuj, znajdziesz zaraz coś nowego, tylko dobrze szukaj :)
OdpowiedzUsuńno i jak tam, ruszyło się coś?
OdpowiedzUsuń