Hej. Chciałam się z Wami podzielić kilkoma rzeczami, które mnie interesowały, poruszały etc. w ostatnich dniach.
1. Książka
http://www.empik.com/nie-wierze-w-zycie-pozaradiowe-marek-niedzwiecki,p1045752802,ksiazka-p?gclid=CMil6NSkyLcCFUxe3god9DkAVA
Może lista przebojów III Programu Polskiego Radia nie jest dla naszego pokolenia jakaś bardzo kultowa, ale ja ze względu na zaszczepienie przez rodziców mam do niej sentyment. Dlatego z chęcią sięgnęłam po tę książkę, gdy mamuśka przyniosła ją z biblioteki. Bardzo mi się spodobała, może ze względu na to, że napisała ją osoba, która zna zagadnienie, o którym pisze, od środka. Zaciekawiły mnie barwne opowieści, anegdoty, zdjęcia. Warto, jeśli ma się czas! Ja przeczytałam w ciągu 1,5 godziny:)
2. Złość
Czy Wy też uważacie, że niekiedy starsze osoby zachowują się w sposób, który można w skrócie nazwać "żyję na tym świecie trzy razy dłużej od ciebie, więc to i to mi się należy"? Zauważylam to szczególnie w marketach. Seniorzy korzystają z tej zdobyczy cywilizacji bez zdrowego rozsądku, jeśli chodzi o relacje z innymi. Dziś w moim osiedlowym markecie dowozili nową partię taniej odzieży. Akurat wybrałam się-na swoje nieszczeście-na zakupy. Starsze panie w amoku przymierzały bluzki po 9,99, tarasując wózkami całe alejki albo stojąc w taki sposób, że nie można było przejść. Rozumiem, że chciały przymierzyć, ale nie mogły tego robić w inny sposób?
Sytuacja druga. Stoimy z mamuśką w kolejce do kasy. Przed nami w kolejce starsza pani. Nagle czuję, że ktoś mnie w arogancki sposób popycha. Była to druga seniorka, która koniecznie musiała dołączyć do tej przed nami, bo robiły razem zakupy. No dobrze, rozumiem, ale chyba należy się "przepraszam, czy mogę przejść?" albo coś w ten deseń, nieprawdaż? Bez komentarza kompletnie.
3. Sen
Już dawno nie miałam snu z żużlem w roli głównej, musiał mi o sobie przypomnieć. Śniło mi się, że do mojego domu miał przyjść na kolację ten oto pan:
http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82awomir_Drabik
Nie pytajcie mnie, dlaczego akurat on. Może dlatego, że w czwartek oglądałam program z jego udziałem i zafiksował mi się gdzieś z tyłu głowy? Nie wiem. W każdym razie miał przyjść na tę kolację, nie wiem jednak, jak się skończyło. Pamiętam tylko, że mamuśka kręciła się w kuchni i coś robiła na tę kolację, a ja co chwilę wychodziłam z domu i wypatrywałam, czy już przyjechał. Sny to bardzo ciekawy mechanizm...
4. Szkoła
W środę za tydzień ostatni egzanim, który muszę zdać, bo jak nie, to mam przechlapane. Boję się jednak, że nie zdam. No i nadal dokańczam pracę, boję się, że nie zdążę, a czasu coraz mniej...Ileż to ja bym dała, by mieć to już za sobą!
Przepraszam, że znowu z niczym konkretnym...Obiecuję, że będą lepsze wpisy. Słowo blogerki:)
Do następnego, miłego popołudnia!
A co u Was?
ja lubie starsze piosenki a nie ta rabanke ktore leci w obecnych czasach
OdpowiedzUsuńco do starosci to bedac w liceum zrozumialam czemu w epoce romantyzmu romantycy umierali mlodo
bo starosc jest przykra
ludzie glupieja na stare lata
trzymam kciuki za szkole
co do mojej pracy to pewnie za kilka dni zacznę stękać i narzekać na wczesne wstawanie :P ale lubię to i faktycznie sprawia mi to radość
pracuję już ładnych kilka lat i to będzie jedna z wyższych jak nie najwyższa pensja jaką w życiu miałam
co robiłam w sklepiku szkolnym? patrz u mnie na blogu dwa posty niżej xD bo to długa historia ;P
Muszę sięgnąć po tę książkę w najbliższym czasie - radiową Trójkę wprost uwielbiam!
OdpowiedzUsuńO niczym konkretnym? Właśnie,że bardzo konkretnym! I to w konkretny sposób :)
OdpowiedzUsuńMoje sny mogłyby być analizowane przez Freuda i myślę,że i on łapałby się za głowę. Ogromnie żałuję,że nie mam talentu muzycznego albo malarskiego, tworzyłabym niezłe psychodele!
Co do starszych pań to doskonale Cię rozumiem i popieram! Dla mnie najgorzej jest w autobusie czy innych środkach transportu - każda staruszka patrzy na Ciebie z wyrzutem, żeby ustąpić jej miejsca, a potem nawet głupiego "dziękuję"! A mówią, że to młodzi ludzie w dzisiejszych czasach są niekulturalni... Pff, coś mi się czasami tak nie wydaje... ;)
OdpowiedzUsuń"u nas" nic wesołego w sumie. a co do Niedźwieckiego, to bardzo chciałabym przeczytać jego książkę, może zmieniłabym wtedy zdanie na jego temat.
OdpowiedzUsuńi jestem w wielkim szoku że taka książka w bibliotece! przecież to świeżynka w sumie!
Zdasz! Masz kopniaka w tyłek na szczęście!:D
OdpowiedzUsuńJa musiałam się spiąć z pracą i już od tygodnia grzecznie leży w dziekanacie, u promotora i recenzenta:D
także szybciuchno z tym i czekam na wpisiwa!
pozdrowionka!