piątek, 22 marca 2013

Piwko! I inne, nie zawsze pozytywne, takie

Uwaga! Ze względu na ustawę o wychowaniu w trzeźwości uprasza się, aby fragmentu postu, tego fragmentu, który zakończy się linią przerywaną, nie czytały osoby poniżej 18.roku życia.


Znacie tę piosenkę? Słowa stworzył nieznany już raczej naszemu pokoleniu niezapomniany fantastyczny Maciej Zembaty. Ja odkryłam ją dzięki ojcu i uwielbiam do dziś za jej absurdalny tekst i w ogóle.
A dlaczego chodzi mi po głowie ta oto piosemnka? Poczyniłam ostatnio odkrycie w branży alkoholowej, które nie daje mi spokoju. Nie cierpię piwa, ale ostatnio będąc na zakupach odkryłam piwo...bananowe. Kupiłam z ciekawości i...okazało się pyszne. No tak, wyszły teraz ze mnie pierwiatki kobiece-kobiety lubią przecież takie "wynalazki"...Byłam w szoku, gdy okazało się, że to...polskie piwo. Ja w ciemno obstawiałam Nową Zelandię albo Amerykę Płd. Nie ukrywam, że poszukam jeszcze okazji do spotkania z tym trunkiem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypominam o akcji na ask.fm/DarcyDarcy . Pierwsze pytania już napływają, jestem w szoku! Nie dziwi mnie za to tematyka, bo ich znaczna część dotyczy żużla:) Spoko, mam też inne strony swojej osobowości, czekam też na pytania z innych dziedzin.
Skoro już jesteśmy przy tym, czego dotyczą pytania na ask.fm...Żużel mnie smuci ostatnio. Crump skończył karierę, Sullivan kończy (pewnie mu "żonka" powiedziała, żeby znormalniał, bo ma małe dziecko, a wiadomo, jak jest ze zdrowiem i życiem w tej branży). Kończy się pewna era. Smutno będzie bez chłopaków. Oczywiście mają następców, jest Chris, Darcy czy Troy Batchelor, ale bez nich to już trochę nie będzie to samo:(
Żużel smuci mnie też z powodu odwoływanych sparingów oraz-co czytam ze zgrozą-pierwszej kolejki naszej ekstraligi. No to święta w domu i to jeszcze bez emocji. No to pani ze sklepu od dialogu o żużlach w święta triumfuje...A ja już się szykowałam na wizytę na rodzimym stadionie:(
Wczoraj obejrzałam z mamuśką film "Nocny kowboj", w roli głównej John Voight, prywatnie ojciec Angeliny Jolie. Do tej Dustin Hoffman. Film stary, ale aktualny w temacie-jak wyrwać się ze swojego małego miasta i zacząć życie w wielkim mieście? Konstatacje niekiedy gorzkie, ale warto obejrzeć i może zastanowić się, zwłaszcza osoby zainteresowane taką opcją.
Ufff, rozpisalam się! Idę sobie, bo trochę mi smutno przez ten żużel, zresztą kiedyś skończyć trzeba:) Bye!


7 komentarzy:

  1. Myślę, że aż tak ludzi poniżej osiemnastki nie zdeprawowałaś tymi słowami o piwie ;] Spokojnie.
    W każdym sporcie w końcu znani odchodzą, żeby ich miejsce zastąpili nowi i młodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piwo bananowe? Gdzieś Ty to znalazła? :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Bananowego jeszcze nie piłam, ale czekoladowe i karmelowe już za mną :D
    Osobiście bardzo lubię Desperadosa Red :D

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwszy raz slysze ta piosenke ;P


    ja juz odliczalam dni do kryterium asow i dupa
    nie lubie zimy

    OdpowiedzUsuń
  5. http://zanetapotulna.blogspot.com/2013/03/10-pytan.html
    otagowalam cie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak dobrze, że do piłki ręcznej nie potrzeba dobrej pogody :D chyba bym się załamała, gdybym nie mogła oglądać jakiegoś sportu przez pogodę, a często tak mam np. ze skokami -.-

    OdpowiedzUsuń