Toż to wszystko to jest jakieś szaleństwo.Naprawdę...
1.Dzisiaj w nocy śniło mi się,że młody żużlowiec,Patryk Dudek,zginął w wypadku samochodowym.Oczywiście,nie jest u mnie tak,że to,co mi się przyśni,to się spełnia,ale było to dziwne.I znowu sen związany z żużlem-a przedtem przez tyle lat nic mi się nie śniło...
2.Wczoraj-ku mojemu wielkiemu wkurzeniu-kiedy już zasiadłam przed TV,coby obejrzeć mój mecz,okazało się,że dają inny,i to badziewny:King's Lynn vs.Birmingham.Oburzona przełączyłam na coś innego.Dzisiaj oczywiście przeczytałam w necie,że Poole rozgromiło Eastbourne(z wydatną pomocą moich ulubieńców:)),ale to nie to samo.
Na stronie mojej szkoły ani słowa o terminie poprawy.Trzeba będzie się tam przejść...Ech.
Tak w ogóle,stwierdziłam,że od czasu wczorajszego spotkania z wiadomą koleżanką jakoś dziwnie się czuję.Popadłam w sentymentalne nastroje,zaczęłam myśleć o tym,co tam słychać u-jak to się mówi w moich okolicach-"wiary",czyli ludzi z LO.Tzn.o paru coś tam się wie,ale może by tak się dowiedzieć czegoś o innycn(tylko jak?).
Hmmm,ciekawe,czy w ogóle komuś z mojej zacnej eks-klasy przyszło do głowy,gdy spotkał się z dawnym kolegą,koleżanką,zapytać o mnie?I don't think so,choć czasami życie zaskakuje...Oczywiście,pewnie osoby,które chciałabym,żeby o mnie pytały,tego nie robią.Ale...takie życie,cytując pewną znajomą osobę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz