Taka mała parafraza "Little talks" by Of Monsters and Men.Jestem "nagabywana"(żart:))o to,czego lubię słuchać.Proszę bardzo,podzielę się z chęcią,myślę,że wiochy w tym nie ma(przynajmniej w tym,co teraz),bo bywało różnie...I nie liczcie na to,że będą to najnowsze hity,bo jestem raczej konserwatystką:)
Teraz dziwnie mi o tym myśleć,ale kiedy byłam mała,na topie było Just 5-nasza polska odpowiedź na Backstreet Boys,N'sync i inne takie.Się słuchało wtedy...Ech...Innym idolem mojego dzieciństwa(późnego)był Ricky Martin.No i A Teens-mój pierwszy przebłysk manii na tle Szwecji.Łezka się kręci w oku,gdy się to wspomina...
Na szczęście później gust muzyczny cosik mi się odmienił.Przeszłam fazę hiphopu,Pezet,te sprawy.Też szybko minęło.Pewnie z każdej muzyki prędzej czy później się wyrasta.
O tym,czego słucham,często decyduje...przypadek.No,w niektórych przypadkach genetyczna predyspozycja.Np.muzyką fantastycznego moim zdaniem zespołu House of Pain zaraziłam się podczas corocznej sylwestrowej mieszanki muzycznej w Viva Polska-"1500100900".I bardzo dobrze,bo nie znałabym tej piosenki,zespołu i tak dalej,a lubię ich słuchać do dziś.
O sympatii do moich krajan z zespołu Usta Mariana zdecydował pewien koncert Dezertera,na którym byłam,gdzie grali jako support.Tam po raz pierwszy usłyszałam ich piosenki...i jestem nimi zauroczona do dziś."Całkiem banalna" to mój hymn życiowy:)
Dzięki niewinnej wzmiance w gazecie:"...i anarchistyczne piosenki Cool Kids of Death",zapoznałam się z ich twórczością i polubiłam ją.Bardzo.Nic mi tak nie pomaga na wkurzenie,jak zanucenie po cichu wymierzone w jakiegoś wroga:"Mamy butelki z benzyną i kamienie/wymierzone w Ciebie!".
Stara kaseta magnetofonowa znaleziona przypadkiem u szafce rodziców przeniosła mnie w świat Beastie Boys.Do dziś ich uwielbiam za wiele piosenek.Szkoda,że już nigdy nie zagrają w pełnym składzie.
Jak wiadomo,po rodzicach-fanach Jarocina-odziedziczyłam miłość do muzyki punkowej.Dlatego najczęściej można u mnie usłyszeć klasyczne polskie i zagraniczne zespoły z tego nurtu:Dezertera(starego),Defekt Muzgó,Sedes,Kobranockę;lubię także piosenki zespołu Pabieda.O zagranicznych klasykach w stylu Exploited(stare,nowego nie trawię)czy Offspring(komentarz jak przy Exploited;od nowego Offspring można puścić pawia)nie wspominam,bo to oczywiste.
No i jest jeszcze moja kultowa,uwielbiana Metallica-kocham "Whiskey in the jar","Enter Sandman",przeróbkę starego dobrego "So what" i "The day that never comes".Pewnie o kilku ich piosenkach jeszcze zapomniałam...
Może zabrzmi to dziwnie w tym gronie piosenek,ale uwielbiam też The Beatles.I to nie tylko dlatego,że mam miłe wspomnienia związane z nimi.Wlaściwie miłe i niemiłe zarazem,ale miłe biorą górę.Tutaj też zaczęło się od płyty przyniesionej przez ojca do domu.I zostało na zawsze(a przynajmniej do teraz).
Z dawnych/minionych bzików muzycznych mogę wymienić jeszcze Strachy na Lachy(stare)czy Pidżamę Porno.Piosenki:"Raissa","Dzień dobry,kocham Cię" czy nieodzowna "Piła tango" z wdzięcznym fragmentem:"(...)ważne,że jest żużel i kiełbasy senatora" muszą być.
O rozlicznych fascynacjach w stylu:"spodobała mi się czyjaś jedna piosenka,ale potem już zapomniałam o tym zespole/osobie",nawet nie mówię,tyle tego było.
Ach,no i jest jeszcze kolejne kuriozum w tym gronie:The Cure.Wiem,stare,wiem,obciachowe,ale uwielbiam "Friday I'm in love" i 'Boys don't cry",a od "Lullaby" mam dreszcze:)O to chyba chodzi w muzyce,prawda?Żeby nie zostawiała człowieka obojętnym.Świat bez muzyki byłby cholernie,cholernie nudny,nieprawdaż?
oj Bartek Wrona miał być moim przyszlym mężem! ;D
OdpowiedzUsuńja nadal jestem na fazie hip hop, reggae- dzięki tej muyce inaczej patrze na świat i zaczynam go doceniać , a dzięki koncertom na które chętnie wyciągam znajomych otworzylam się na ludzi.. i coś czuje, że przy tych gatunak pozostane, bynajmniej chce! jak to mówią JP-ki 'hip hop nigdy stop?' haha .. yo !
właśnie wiem , dziękuje przeznaczeniu, że nas ze sobą nie zetkneło.. kra kra xD
OdpowiedzUsuńno nie masz się czego wstydzić, naprawdę. chociaż gustem muzycznym bardzo się różnimy tooo fajnie, że istnieją ludzie, którzy potrafią słuchać prawie wszystkiego :D
OdpowiedzUsuńMartina chyba sluchala kazda z nas a co do sluchania od kogos muzyki to ja uwielbiam a potem siedze w domu i nie wiem co to bylo nie potrafie znajomemu wyjasnic i tylko sie denerwuje tylez tego wychodzi.
OdpowiedzUsuńNo właśnie,to wkurzająca sytuacja.Ale...trzeba sobie jakoś z tym radzić.Zajrzałam do Ciebie,ale nie mogłam zostawić komentarza.Będę jednak zaglądać w przyszłości.Pozdrawiam.
Usuń